Właśnie, że to nie jest do końca tak. Widzisz laskę która widzi taką sytuację, to co robi? Ucieka. I Tyle.
A jak się dowie, że to żart to jak ma coś w głowie to sobie przemyśli jak się powinna zachować gdyby to nie był żart i na następny raz podejdzie z większym opanowaniem do tego.
Pamiętam do dzis.Ja z moim bratem, kuzynem i sąsiadem jak to kidki naoglądaliśmy się jackassów.To więc postanowiliśmy stworzyć własną lalkę dla beki, tak dla zabawy.Postanowilismy ja zanieść na uliće obok której znajduje się malutki las.Przykryliśmy tą lalkę płytą chodnikową i schowaliśmy sie w lasku.Co auto się zatrzymywało to mieliśmy ubaw po same kule.Któryś z nas wpadł na pomysł aby wracać już do domu(rodzicom powiedzieliśmy że idziemy biegać, sąsiad nawet wziął plecak z butelkami z wodą) i gdy wracaliśmy zajechały do nas dogi od tyłu.Ja 5 klasa podstawówki obsrałem się strasznie.Zapakowali nas do radiowozu we 4(zastanawiałem się nad uczieczką, ale zauważyłem że w środku radiowozu nie ma klamek).Błagaliśmy panów policjantów aby puścili nas do domu bo mieszkamy dosłownie 100m dalej, ale ci swoje, zawieźli nas na komisariat po odbiór przez rodziców.Na posterunku panowie posadzili sobie lalkę w korytarzu a nas zaprowadzili do jakiegoś pokoiku.Oczywiście spisywanko, a w tle było słychać śmichy chichy i robiące zdjęcia aparaty.Policjanci mieli bekę robili sobie zdjęcia z naszą lalką, tak była realistyczna.Przyjechali po nas: mój ojciec i wujek(obaj w stanie wskazującym po uprzednim spożycziu wina) z sąsiadem.Oczywiście przy policjantach dostaliśmy burę, a gdy wyszliśmy z komisariatu mieli niezly ubaw mówiąc że lepszej akcji sami by nie wymyślili. Lalkę nie wiem czego nam zabrali.Cała akcja rozgrywała się w wielki piątek.
"Mysz_Kamiki
W c🤬j zabawne, osobiście jakbym zorientował się, że wkręca to by dostał takiego kopa w dupę, że odechciałoby mu się takich słabych żarcików. Z nudów ludzi wkręcać w taki poj🤬y sposób... Weźcie portfel na żyłkę to chociaż śmiechy są a nie k🤬a serce w gardle."
Powiem Ci co byś zrobił - puścił bąką, i szybko uciekł żeby nie było na Ciebie.
Jestem osobą, która nie potrafi przejść obojętnie obok osoby leżącej na ulicy nawet jeżeli jest to jakiś zapijaczony lump i dla tego takie idiotyczne żarty mnie nie bawią. Podejdę, sprawdzę czy nie potrzebuje pomocy bo mnie to nic nie kosztuje a komuś można pomóc. Już nie raz miałem okazję doświadczyć ludzkiej znieczulicy i braku reakcji na zagrożenie życia drugiego człowieka.
Niestety taka jest rzeczywistość
a tego typu głupie zachowania nie poprawiają tej sytuacji.
To i ja opowiem wam historyję...
Jako dziecior spędzałem wakacje u rodziny. Razem z kuzynem przebraliśmy kukłę - pajaca w ubrania jego ojca. Dla zabawy powiesiliśmy dziada w sadzie na gałęzi ( nie, nie ojca tylko pajaca ). Zapomnieliśmy go ściągnąć na noc. Cyrk zaczął się nad ranem, kiedy jeden z sąsiadów zaczął dobijać się do drzwi, alarmując ciotkę, że jej stary powiesił się w sadzie
podpis użytkownika
Chcesz dołączyć do elitarnej grupy ~Sadystów? Złóż podanie już dziś.