Wysłany:
2015-01-13, 2:25
, ID:
3739217
1
Zgłoś
Swoją drogą znałem jednego ziomka, taki typowy random, nigdy nie rzucał się w oczy, podpierał ściany w szkole. Miał kilku kumpli, też randomów. Potem jego starzy dorobili się nowej M3. Ziomek od razu został duszą towarzystwa, rzesze kumpli, imprezy itp. Oczywiście znalazł nowych przydupasów, też z wypicowanymi autami, ale wcześniej to k🤬a każdy na kolesia zlewał. Ja k🤬a muszę zarobić, żeby jeździć złomem sprzed 15 lat. Mam ból dupy. Czemu? Bo k🤬a, ok, mają samochody - fajnie, zazdro i propsy. Ale do k🤬y, niech nie robią z siebie j🤬ych królów życia, że tory, że kumple "na poziomie", że nocna jazda bez trzymanki (nie tylko po ulicach), bo bez tych autek byliby zwyczajnymi przegrywami. Dobra, może inaczej: niech nie wychodzą z tą swoją wzajemną adoracją poza własne towarzystwo. K🤬a. Nie mówię, że nie można się takich aut uczciwie dorobić, bo znam osoby, które (oczywiście za zachodnią granicą) dorobiły się OSOBIŚCIE fajnych autek, ale są już dorośli i jak widzę szczylów w moim wieku i młodszych (18-21) w autach za minimum 100000, to k🤬a coś we mnie się gotuje.
Dziękuję za uwagę. Aplikacja maści wykonana pomyślnie.
podpis użytkownika
Nie dla psa, dla pana to!