Młodzi intelektualiści z dużych miast
11
282
O k🤬a! Ale błysnęła yntelygencyo. To są aktywiści, którzy się uaktywniają, by być aktywnym. Za 6000 zł za miesiąc aktywizmu.
Jeżeli toto ma prawa wyborcze, to jest to hard, a toto ma z pewnością prawa wyborcze.
Po ilości głosów na Rafalale można wnosić, że yntelygencya rośnie nam w siłe i napewno będziemy żyli dostatniej.
Jeżeli toto ma prawa wyborcze, to jest to hard, a toto ma z pewnością prawa wyborcze.
Po ilości głosów na Rafalale można wnosić, że yntelygencya rośnie nam w siłe i napewno będziemy żyli dostatniej.
Sugarfree napisał/a:
Hmm, najlepsze jest to, że Izraelem rządzą farbowani Ż🤬dzi. Odłam, szczep, jak zwał tak zwał, udający Ż🤬dów.
To jak z muslimami - spora część nie ma nic wspólnego z okolicą powstania tego odłamu judaizmu. Liczy się idea a nie pochodzenie. A że ludzie lubią być prowadzeni za rączkę, bo tak im łatwiej żyć, to dadzą się wepchnąć w takie upośledzenia jak religia, komunizm, faszyzm. Jaka odpowiedzialność za siebie kiedy jest się częścią ogółu?
podpis użytkownika
"Uczeni wyliczyli, że jest tylko jedna szansa na milion, by zaistniało coś tak całkowicie absurdalnego. Jednak magowie obliczyli, że szanse jedna na milion sprawdzają się w dziewięciu przypadkach na dziesięć." T. Pratchett
Ortodoksyjni Ż🤬dzi są przeciwnikami państwa Izrael. Odmawiają służby wojskowej, mało tego, wspierają Palestyńczyków. W ortodoksyjnych dzielnicach Jerozolimy czy Tel Awiwu można zobaczyć palestyńskie flagi. Powód? Otóż ortodoksyjni Ż🤬dzi uważają, że państwo Izrael powinno być dane przez Boga, jako Ziemia Obiecana, a nie ustanowione na kufach karabinów i bagnetach. Potem mamy takie kwiatki: rp.pl/swiat/art8207051-zydzi-ktorzy-nienawidza-izraela
Jeśli ktoś zrobił z siebie idiotę, to tylko i wyłącznie autor. Jak najbardziej można być za Ż🤬dami, czy nawet być Ż🤬dem, i być przeciwko Izraelowi.
Jeśli ktoś zrobił z siebie idiotę, to tylko i wyłącznie autor. Jak najbardziej można być za Ż🤬dami, czy nawet być Ż🤬dem, i być przeciwko Izraelowi.
0_rafiks_0 napisał/a:
a tak za wolna Palestyna i nie antysemitka
Antysemityzm i antysyjonizm to dwie odrębne sprawy. Antysyjonizm jest immanentną cechą części lewicowych ruchów marksistowsko-anarchistycznych, generalnie negujących istnienie państw narodowych a opowiadających się za internacjonalizmem proletariackim. Można więc jak najbardziej być zwolennikiem wieloetnicznego państwa Palestyna, przeciwnikiem narodowego państwa Izrael a do tego nie być antysemitą. Jednak, żeby to zrozumieć, trzeba mieć dwie szare komórki na krzyż.
Izrael to państwo:
Grupy etniczne
Ż🤬dzi – 5 540 000 – 75,5%
Arabowie – 1 440 000 – 19,6%
inni – 318 000 – 4,3% (przeważnie członkowie rodzin ż🤬dowskich imigrantów, z krajów byłego ZSRR)
Religie:
ż🤬dowskie – 5 313 800 – 76,5%
muzułmańskie – 1 140 600 – 15,9%
chrześcijańskie – 146 000 – 2,1%
druzyjskie – 115 200 – 1,6%
inni – 272 200 – 3,9%
Ale chuuuuj tam, moherowe prostaki wiedzą wszystko najlepiej.
Grupy etniczne
Ż🤬dzi – 5 540 000 – 75,5%
Arabowie – 1 440 000 – 19,6%
inni – 318 000 – 4,3% (przeważnie członkowie rodzin ż🤬dowskich imigrantów, z krajów byłego ZSRR)
Religie:
ż🤬dowskie – 5 313 800 – 76,5%
muzułmańskie – 1 140 600 – 15,9%
chrześcijańskie – 146 000 – 2,1%
druzyjskie – 115 200 – 1,6%
inni – 272 200 – 3,9%
Ale chuuuuj tam, moherowe prostaki wiedzą wszystko najlepiej.