esa napisał/a:
ja pierdołę ile tu błędów no przyznajcie się sadole ilu z was ma gaśnicę w domu?
Ja się nauczyłem bardzo szybko i kupiłem trzy porządne gaśnice, gdy rozszczelnił mi się reduktor LPG w samochodzie i gaz wybuchł pod maską. Jebnęło jak dobra petarda.

Przekonałem się wtedy ile warta jest standardowa, kilogramowa gaśnica i miałem szczęście w nieszczęściu, iż zdarzyło się to na ulicy tuż za bramą podwórka, dzięki czemu ugasiłem auto konewkami z wodą. Finalnie nic wielkiego się nie stało i auto tego samego dnia już jeździło (na benzynie), ale tempo rozprzestrzeniania się ognia robi wrażenie.