Jakim skończonym debilem trzeba być, żeby wjechać na strzeżony przejazd kolejowy i doprowadzić do tragedii. Nie rozumiem debili ( no, bo jak debila zrozumieć ), którzy giną na przejściach kolejowych z własnej winy...no chyba, że u kitajców gdzie obciąg zap🤬la 500km/h
jaka płaca taka jakość pracy, pewnie nie opłaca mu się ryzykować
To co napisałeś jest po prostu debilne. Niby w jaki sposób miał zaryzykować? Moim zdaniem podjął najlepszą z możliwych decyzji i chwała mu za to. Miał siedzieć w "szoferce" i ryzykować śmierć? Fuck logic.