Spodziewałem się jakichś scen rodem z 2012, a tu takie coś. Dobrze że nie salwował się ucieczką z pociągu przez drzwi z tyłu składu... Jak sam zauważył - na torach była wyłącznie część naczepy ciężarówki, więc raczej jasne było, że skład po prostu się przez to lekko przebije i pogna dalej. Rozumiem wyjście z kabiny, ale ucieczka w popłochu do kolejnego wagonu to już chyba lekka przesada.
Pewnie do dzisiaj opowiada przy niedzielnym schabowym o tym, jak to wyszarpnął swoje życie z zaciskającej się wokół niego ręki Tanatosa.