To nie ja tak myślę, tylko większość osób z którymi rozmawiałem na ten temat tak mi to przedstawiała (dlatego użyłem słowa "rozumiem"). Nie rozumiem natomiast o co Ci chodzi z selekcją? Mamy udawać, że tylko pozytywne fakty się wydarzyły czy co? I jako patriota nie mogę się wzorować na pozytywnych cechach innych narodów np. pracowitości Japończyków? Wierz mi, nie mam kompletnie żadnych kompleksów (może ostatnio mi się troszkę przytyło). Masz prawo zdecydowanie chodzić w czym chcesz i ch*j komuś do tego (przynajmniej na razie i oby jak najdłużej). Tylko nie wiem czemu o tym piszesz? Czy ja gdzieś napisałem, że nie masz?
Natomiast pomyśl, że ja mogę uważać, że nie jestem narodowości polskiej - czuję się Ślązakiem. Tutaj się urodzili moi przodkowie, tutaj ja się urodziłem i żyję (chociaż "emigrowałem" tymczasowo na studia). Jak według Ciebie powinien przejawiać się ten patriotyzm? Co takiego prawdziwy patriota Polak powinien robić?
Co do wyciągania faktów z historii to ładnie brzmi, ale to jest dopiero bullshit. Wszyscy o tym mówią, nikt tego nie czyni. Powiedz mi czym się różnią krucjaty średniowieczne od dzisiejszego polowania na terrorystów? A krucjaty raczej mało komu się dzisiaj podobają.
Definicja całkiem niezła, tylko powiedz mi czemu mamy pamiętać akurat o historii Polski? Czemu tak ważny jest symbol orzełka, a nie dajmy na to lwa w herbie czeskim. Bo dużo mi nie brakuje do granicy i tego żebym się akurat tam urodził, a nie w Polsce. Moim zdaniem powinno się mieć szacunek do idei, które się kryją za tą sztuczną oprawą w postaci flagi, herbów i hymnu. One głoszą przesłanie wolności, prawdy, dobra, prawa do godnego życia w pokoju. I czy to akurat jest pod barwami biało czerwonymi, czy dochodzi tam niebieski to jeden ch*j. O historii oczywiście, że trzeba pamiętać. Ale nie tylko Polski historia taka ważna. Mamy zapomnieć o np. Czerwonych Khmerach, którzy rozbijali główki małych dzieci o drzewa w lesie? Historia nie jest moim mocnym punktem, ale z tego co kojarzę to przez państwo Polskie przez wieki przewinęły się różne nacje i teraz to nie to samo co było kiedyś. Zmieniały się symbole narodowe również. Ale jedno pozostaje w miarę stałe - idee. I tym się należy kierować, a nie kolorowym opakowaniem. Bo dla większości to opakowanie staję się celem, a nie środkiem. I to mi się nie podoba w tym patriotyzmie i tak odbieram słowa Carlina.
Równie dobrze jakby usunąć kosmopolityzm, liberalizm albo socjalizm to też by nie były potrzebne. Mylisz szowinizm z patriotyzmem. Patriotyzm nie polega na tym, że my jesteśmy "naj" a inni "ble". Patriotyzm to nie wywyższanie, ale miłość, przywiązanie, ogólnie pozytywne cechy.