co w tym śmiesznego? chyba ból dupy i radość, że ktoś ma i rozwalił i teraz miał nie będzie, bo ja też nie mam, więc jest się z czego cieszyć
A skąd - ja dalej mam, a jakiś kretyn, który nie umie mierzyć sił na zamiary nie ma. Śmieszne.
A nawet wesołe, że taki półmózg niepotrafiący opanować własnego pojazdu na drodze publicznej, jakiś czas poruszać się nim nie będzie. :]