Jak czytam niektóre wasze komentarze, to nie wiem czy śmiać się, czy płakać.
Nie dziwie się, że moi znajomi z klubu mówią o was jak o zwierzętach. Mówiłem im, że nie powinni tak o was mówić, że przecież w końcu tymi ludźmi jesteście i swój rozum macie. Nie chciałem się z nimi zgadzać, ale coraz bardziej zaczynam myśleć, że mają racje.
Wy sami chcecie być niewolnikami. Jak każdy pies lub kot chcecie mieć swojego Pana. Jesteście za obowiązkiem służby wojskowej tak?
Czyli dobrowolnie nakładacie na siebie obowiązek, zrzekacie się swojej wolności, chcecie odbyć służbę
Po prostu wy chcecie służyć. Jesteście podludźmi. Nie powiem, że zwierzętami. Jestem dobroduszny.
Pozdrawiam wszystkie moje sługi.