Patryc napisał/a:
A my jemy ozory albo krew wymieszaną z kaszą i umieszczoną w wyczyszczonym z gówna jelicie świni.
Jak chcę komuś obrzydzić kaszankę, to nie mówię krew, tylko skrzepy z kaszą, lepiej działa
Ozorki z kolei to bardzo dobre żarcie, tylko musi być dobrze zrobione. Kto nie je, bo się brzydzi, ten nie wie, co traci