Wysłany:
2012-04-01, 0:30
, ID:
1062043
Zgłoś
Witam serdecznie. Chciałbym dodać od siebie historię, że gdy ostatnio wyjeżdżałem z podporządkowanej, to pizgłem prawie rowerzystę, bo nie trafiłem nogą w hamulec. Ale mnie ominął, a tak to wpadłby pod Fiata Ducato. Pozdrawiam.