Wysłany:
2015-03-04, 2:10
, ID:
3850414
18
Zgłoś
A tak serio, to koleś musiał mieć jakies problemy krążeniowo-naczyniowe czy coś w ten deseń. Albo w ogóle nie wychodził na świeże powietrze, tyle co do kafejki. No k🤬a, żaden ze mnie atleta, ale przy kompie też nie siedzę 24/7 chociaż- jak dorwałem się do Mass Effect 2 to 30 godzin od kompa nie wstałem, to samo zdarza mi się jak już mam czas popykać na necie w The Old Republic, i jakoś nie czuję zmęczenia poza brakiem snu. Tylko że ja żyję i zap🤬lam 'trochu' też poza kompem ;P Tak sobie myślę, że jeśli ktoś może przykładowo zapieprzać 12 godzin na tartaku, to 24 godziny przy kompie raczej go nie zabiją.