nowynick napisał/a:
punki dzisiaj to mają na karku 40+, dzieci na utrzymaniu i siedzą w korporacjach narzekając na menagera. Wiem, bo sam taki episod w życiu przeżyłem.
Ja mam ponad czterdzieści lat teraz, dzieci nie mam, nie siedzę w korporacji. Pamiętam te czasy, początek lat '90, upadek komuny i otwarcie na świat. Mimo pankowego "No future" wydawało mi się że rzeczywiście się coś zmieni. Tanie jabole były, często bawiłem się jak kolesie na tym wideo, raz byłem w Jarocinie ('93). Człowiek wydoroślał ale dużo pozostało we mnie z tamtych czasów, taka potrzeba wolności, niezależności którą próbuję utrzymywać po dziś dzień.
Ksywa zresztą mówi za siebie.
Punx not dead.