bimaczow napisał/a:
Moim zdaniem zła indeksacja bębna i nabój poszedł obok lufy a nie centralnie
Ciekawa teoria, ale już czarnoprochowce miały zabezpieczenie uniemożliwiające (przy pełnym odciagnięciu kurka) na ustawienie się komory i lufy niewspółliniowo, to jest broń współczesna-centralnego zapłonu i tez jest jeden szkopuł - gdyby jakimś cudem komora nie pokrywała się z lufą - to jak doszło do zbicia nie będącej pod kurkiem spłonki??
Tilg_die_Schmach napisał/a:
Jak dla mnie amunicja elaborowana "aftermarketowo". Możliwe, że poprzedni nabój był za słabo nabity i zaczopował lufę. Gość nie usłyszał może różnicy w dźwieku, bo mechanicznie na działąnie rewolweru to nie będzie miało żadnego wpływu i strzelił kolejny pocisk w ten zablokowany w lufie.
Jak napisane poprzednio - ma szczęście że może dalej walić konia.
Jesteś blisko, ale historia zna przypadki nawet kilku pocisków w lufie i broni nic się nie stało. Żeby się stało jak na filmie musi dojść do obstrukcji na samym początku lufy- przy bębnie - patrz zdjęcie
siedem pocisków pomieściło się w lufie i dopiero ten ósmy miał za mało miejsca i spowodował eksplozję broni.