Wysłany:
2010-05-17, 21:19
, ID:
271989
Zgłoś
@PinkRose
Nie chce podejmować dyskusji, bo zostanę zjedzony przed dużą grupę ludzi.
Odnośnie praw
Ludzi jeżeli przekonasz do czegoś to łatwiej będzie się nimi manipulować, niżeli im czegoś zabronić.
A jak się wymyśli istotę wyższą, jej przepisy i niewyobrażalną karę za nieprzestrzeganie ich, ludzie będę bardziej ich przestrzegać, niżeli jak im człowiek zabroni.
Tutaj się zgodzę, bo to szczera niezaprzeczalna prawda.
Memento mori mówi mi dużo...aczkolwiek...nie, na to nie ma bata bym coś zaprzeczyć próbował. Jedynie się zgodzić mogę.
Może jestem za młody i w koło mnie pełno nauczania, tyle, że ja się wychowywałem w trochu patologicznym środowisku, przez co sam uwierzyłem, że mnie ktoś chroni, zanim zaczęli mnie ,,naprawiać".
Nie wiem, czy to szczęście, czy to Bóg, nie wiem czy dałbym radę cokolwiek robić, więdząc, że nikt nade mną nie czuwa.
Może kiedyś zmienię poglądy, ale i tak uważam, że życie należy przeżyć należycie i tak by niczego nie żałować.
A godzina co niedziele mnie nie zbawi i 5 minutowa modlitwa co wieczór.
Ja wychodzę z takie założenia.
@Bóg
W profilu psychologicznym trochu się pomyliłeś, choć wielu rzeczom nie zaprzeczę.
Fanatykiem nazywam kogoś, ktoś przesadza z tym, kogoś, kto każdemu próbuje wpoić na siłę coś.
Nie wierzącego, praktykującego