Widziałem tę walkę na żywo.
To był młodziak, 19-latek o budowie ciała typu bocian. Długie, chudziutkie łapki bez bicka. Na przeciwko niego, niewysoki, ale dopakowany Tadżyk. Na ważeniu może jeszcze było po równo, ~64kg, ale w chwili walki, bocian ważył dalej 64, a Tadżyk pewnie ocierał się o 70kg.
Jakiś sadysta dobierał tę parę, ale w walka przed kartą główną to jest normalne.
Jeszcze lepsze widowisko dał Ariel Wittek, któremu za przeciwnika dali chłopa prosto wyrwanego z dyskoteki, gdzie nawalał się z kumplami na sztachety.