Seavitia napisał/a:
jarac moze sie czymkolwiek - sek w tym, ze niewazne ile czasu "poswieca" na treningi - i tak zawsze - absolutnie zawsze, bedzie chojuwy.. I nie zmieni tego nic. A wszelkie "treningi" sa tu o kant dupy potluc, bo osobnik i tak nie wykona niczego innego, niz pare podryow - ktore ze sztukami walki nic nie maja i nie beda mialy wspolnego.
To nie jest piekne, on i jego rodzinca NIE sa godni podziwu - zrobili zalosne show z kaleki, ktory tak naprawde gowno potrafi, bo majac przylepione dlonie do ramion i bezuzyteczne nogi, innego efektu tu nie moze byc.
Nie wiem co jest gorsze. Czy niepełnosprawność tego chłopaka czy światopogląd oparty na tym, że muszę być w czymś zajebistym żeby to robić. Możemy długo rozmawiać jaki wydźwięk estetyczny /moralny miał ten występ i osobiście mam to w dupie ale nie rozumiem dlaczego ktokolwiek miałby być ograniczony w tym co chciałby w życiu robić tylko dlatego że nie ma do tego predyspozycji? Bo uważacie, że to niesmaczne albo poniżające? Nie umiem śpiewać i pewnie nigdy nie będę umiał to znaczy ze mam mieć zakaz spiewania? Tylko dlatego że nie mam talentu albo głosu do tego albo ktoś uważa że to c🤬jowe? Zastanówcie sie co ma zrobić taki człowiek skoro się taki urodził? Zamówić eutanazje czy sprobować zrobić cokolwiek ze swoim życiem? Co z tego że jest niedorobiony? Każde takie pełznięcie dla niego to pewnie niesamowity wysiłek tak jak dla ciebie sprint na 50m. Zaangażował ludzi w to - według was wszyscy się tego wydarzenia wstydzą. Jeśli ktokolwiek miałby problem z tym występem to by po prostu wyszedł.
Nienawidzę poprawności politycznej i lewactwa jak wy ale argument za tym, że nie powinno się czegoś robić bo nie ma się predyspozycji albo nigdy się niczego nie osiągnie jest dla mnie smutny. Większość was ma zdrowe ciała i siedzi przed kompem pół dnia oceniając ludzi dookoła. i sami jesteście przez to niewolnikami opinii innych. Powodzenia z tym.