korpo_kills_me napisał/a:
A przeszła przez twój mózg myśl, że może....
to było właśnie jego marzenie a nie programowanie czy śpiewanie?
Po prostu jara się sztukami walki i dzięki temu się nie poddał i ma kochających ludzi wokół siebie którzy mu zorganizowali taki event.
jarac moze sie czymkolwiek - sek w tym, ze niewazne ile czasu "poswieca" na treningi - i tak zawsze - absolutnie zawsze, bedzie chojuwy.. I nie zmieni tego nic. A wszelkie "treningi" sa tu o kant dupy potluc, bo osobnik i tak nie wykona niczego innego, niz pare podryow - ktore ze sztukami walki nic nie maja i nie beda mialy wspolnego.
To nie jest piekne, on i jego rodzinca NIE sa godni podziwu - zrobili zalosne show z kaleki, ktory tak naprawde gowno potrafi, bo majac przylepione dlonie do ramion i bezuzyteczne nogi, innego efektu tu nie moze byc.