Wysłany:
2012-12-09, 16:56
, ID:
1643381
1
Zgłoś
Nie dziwie się synowi tego kolesia, że nawet nie próbował wyciągać ojca z opresji.
Widocznie miał już dość jego pijaństwa i być może awantur w domu.
Chciał dać staremu nauczkę. Widać było, w jaki sposób ojciec go traktował.
I tak c🤬ja mu zrobią. Dostanie zawiasy i straci prawko na czas określony. Tak jest w 99% przypadków.
Gówno się nauczy. Będzie dalej chlał, tylko autem nie jeździł. Po 4 latach zda prawko, i dalej będzie robił to samo. Niestety, znam taki przypadek osobiście.
Dla mnie kierowanie po pijaku powinno być traktowane jako spowodowanie zagrożenia mogącego doprowadzić do katastrofy w ruchu lądowym.
Bezwzględny zakaz prowadzenia samochodu do końca życia, kara prac społecznych w wymiarze kilku tysięcy godzin i oczywiście grzywna - spłacana przez lata.
Co miesiąc by sobie k🤬a przypominał, dlaczego nie należy jeździć po pijaku. Układając bruk w słoneczku, lub podcierając dupy na oddziale geriatrii.
Miałeś mózg żeby pić? Teraz miej mózg, żeby za to odpowiadać.