Wysłany:
2013-04-05, 9:24
, ID:
2003889
1
Zgłoś
Nie wiem o co takie spiny, takie rzeczy przynajmniej w Warszawie są na porządku dziennym. Jak ktoś widzi że ma pierwszeństwo a ktoś mu się wystawił, to nie hamuje tylko wali. (oczywiście jak nie jedzie nowym mercedesem) Nieraz takie akcje widziałem. W tym przypadku akurat szczęśliwie się skończyło ale zazwyczaj jest inaczej. Przyjeżdżają psy. Pan jechał tym, pan tym, takie znaki i sprawa zakończona. I nic nie da gadanie że chcąc wyjechać z podporządkowanej trochę się wystawiłeś żeby mieć lepsze pole widzenia i stałeś tak 2 min puszczając 10-ciu kierowców, bo kiedy jedenasty przejedzie Ci specjalnie po zderzaku wina jest Twoja.
Że już o motorniczych w tramwajach nie wspomnę.