Wysłany:
2011-08-31, 12:35
, ID:
776600
13
Zgłoś
Opowiem wam coś. Wszędzie to piszę żeby napiętnować tych oszukańczych sk🤬ysynów, o których mowa będzie dalej:
Miałem kolizję drogową. Podczas gdy skręcałem w lewo, próbował mnie wyprzedzić jakiś facet. Była podwójna linia ciągła. Wjechał we mnie, rozwalił mi cały przód. Wina ewidentnie jego. Przyjechała Policja, zaprosili go na chwilę do radiowozu po czym puścili wolno. Następnie stwierdzili, że winnym kolizji jestem ja, za co otrzymałem 6 punktów karnych i 300zł mandatu. Gdy próbowałem protestować, zaczęli mnie straszyć, że dostanę 800zł. Dopiero potem wydało mi się dziwne, że facet który we mnie wjechał był z Będzina, kolizja miała miejsce w Siewierzu (ponad 20km dalej) a policjanci też byli z Będzina. P🤬lone kolesiostwo.
Pewnie zaraz ktoś mi napisze, że zj🤬em i mogłem się sądzić. Otóż nie mogłem. Dlaczego?
1. Koszta sądowe wyniosły by kilka razy więcej niż te 300zł. Sądy i policja to jedna mafia, więc sąd na pewno by rozstrzygnął sprawę na korzyść psów.
2. Dopóki nie zakończyłoby się postępowanie (a mogłoby się ciągnąć przez długie miesiące), ubezpieczyciel nie mógłby wypłacić pieniędzy na naprawę mojego auta, przez co pewnie do teraz auto stałoby rozj🤬e.
Uważajcie zatem na drogówkę, bo to najgorsze gnidy i szuje.
podpis użytkownika
Nie zapomnij o grzebieniu, ty p🤬lony jeleniu.
Fazi
Mój c🤬j dłuższy niż twoje zwoje mózgowe.
Pih