Wysłany:
2011-09-01, 18:29
, ID:
777929
Zgłoś
"To ja dodam coś od siebie. Stoję se na stopie jak tu nagle widzę leci żółty golf i jak mi przyp🤬olił, to aż wysiadłem zobaczyć co rozwalił. Okazało się że tylko porysował zderzak i wyj🤬 lampę z zaczepami (klosz cały, lampa świeci). Nie wzywałem pał, tylko koleś podpisał oświadczenie i wsio.
Nie musiałem czekać 1,5h aż misiaczki raczą przyjechać na miejsce zdarzenia."
To ja opowiem swoją historię i niech to będzie przestroga dla wszystkich:
Pewnego dnia , bla bla bla , skrócę ile się da - Pewnego dnia zjeżdżając na autostradę, chciałem po chwili zjechać na lewy pas. Niestety, lusterko lewe h🤬jowo ustawione to raz, miałem niefarta że koleś był w martwej strefie, już nie pamiętam czy nawet popatrzyłem się w lusterko wsteczne bo stres jednak trochę zagrał mi na pamięci ale w każdym bądź razie ,moja wina - koleś musiał się musnąć bandy. Usłyszałem klakson, po chwili zjechałem, miły pan podjechał i popełniłem właśnie najgorszy błąd, przez który będę cierpieć teraz przez parę lat. Zgodziłem się na podpisanie zaświadczenie wymuszenia pierwszeństwa na autostradzie. Tylko ja głupi nie pomyślałem żeby chociaż koleś napisał co zostało uszkodzone !! Koleś miał lekko tylni zderzak otarty, koszt lakierownia? No nie wiem, samochód firmowy, może nawet niczego nie zrobili bo to ma jeździć a nie zajebiście wyglądać. No więc, podpisałem zaświadczenie, policja nie przyjechała bo nie dzwoniliśmy, myślałem że to nawet lepiej, bo myślałem że jeszcze będę przeżywać dodatkowy stres + (nie znam się) płacić za przyjazd policji. No i dochodzimy do końca historii (dla was.. nie dla mnie..) Kolesie byli sprytni i jako że nie była policja, nie spisała "strat", dowiedziałem się przy płaceniu ubezpieczenia że pobrali z mojego ubezpieczenia 3000 (!) zł na pokrycie szkód przeze mnie wywołanych! K🤬a mać! Koleś za tą kasę by mógł CAŁY samochód pomalować a przeze mnie tylko otarł bandą zderzak. No i oczywiście dostępu do jego danych nie miałem, bo głupi też telefonu nie spisałem i kolesie moje frajerstwo wykorzystali. No i teraz muszę co roku k🤬a płacić około 1,5 kafla na ubezpieczenie, taniej by było jakbym od razu na miejscu dał się wyr🤬ać i dać mu te 3000 !
Dlatego dla was (ja już się nauczyłem):
P🤬lcie, wzywać policje nawet jak wy nie jesteście poszkodowani, bo możecie tego żałować. Albo po prostu nie działajcie pod wpływem emocji i myślcie jak zrobić żeby was ktoś nie wyr🤬ał. Na szczęście mój samochód cały, bo jeszcze jakbym ja miał coś przy swoim robić to bym się przesiadł na rower.
Teraz jestem mądrzejszy przez te doświadczenia: lewe lusterko, wsteczne i h🤬j, jeszcze skręt karku w lewo żeby być pewnym że ci żaden h🤬j nie wjedzie na 100% w martwą strefę.
Jeśli się mylę to niech mnie ktoś poprawi...