Asteroth
Zgadza się, ja za psa w swoim mieście płacę 115zł na rok i ponoć miasto kupiło za pieniądze z podatków gówno-zbieraczkę, nie wiem jak to się fachowo nazywa w każdym razie ze zbierania psich klocków nici bo jeszcze nikogo nie widziałem żeby ktoś coś sprzątał. Pieniądze gdzieś się ulatniają, pewnie w kieszeni jakiegoś urzędasa...
Mnie nie ubędzie jak posprzątam, w końcu to mój pies i trzeba po nim sprzątać. Z drugiej strony strasznie denerwują mnie ludzie którzy zwracają mi uwagę podczas spaceru (zanim mój pies zdąży cokolwiek zrobić) gdzie mam z tym psem chodzić, tu nie bo rabatki tu nie bo muchy będą latać, w mieście tam gdzie był psi wybieg postawili Biedronkę nie dając nic w zamian, zanim zdążę dojść na jakieś bezludne tereny to mój pies już dawno postawi klocka i obsika wszystkie znaki drogowe.
Pozdrowienia dla wszystkich cierpliwych zbierających kupy po swoim psie, a tym co nie zbierają to życzę żeby wpadli na taką dziewczynę jak ta na filmiku powyżej, albo jeszcze lepiej na chłopa