Język polski można spokojnie uznać za jeden z najtrudniejszych. Chiński wydaje się trudny, bo posiada tysiące skomplikowanych znaków, oraz sama wymowa jest dość skomplikowana (cztery tony, a zmiana tonu skutkuje zmianą sensu zdania), ale pod względem gramatyki... chiński jest śmiesznie prosty. W polskim od każdej reguły gramatycznej jest pierdylion wyjątków, które my po prostu rozumiemy ucząc się naszego języka od urodzenia, a które obcokrajowców uczących się polskiego doprowadzają do rozpaczy. W dodatku mamy też całą paletę dość rzadko spotykanych głosek jak "ź", "ć", "ś", trudne do wytłumaczenia różnice między "ni", a "ń", "dzi", a "dź" etc., czy też nierozróżnialne w mowie "ch" i "h" (które kiedyś się różniły), oraz np. "rz" i "ż". A to tylko wierzchołek góry lodowej, bo jeszcze można wspomnieć o odmianie czasowników (ja
jestem, ale oni
są!). Tak więc możemy być wręcz dumni, że bez problemu posługujemy się językiem, który dla niemieckich uczniów byłby po stokroć większą karą, jak dla polskich uczniów nauka niemieckiego

.