Wysłany:
2012-05-27, 23:33
, ID:
1161716
Zgłoś
We wszystkich językach rodzajniki określone są jakoś dopasowane do rzeczownika. Choćby rodzajnik męski i męskoosobowy:
le chien (fr. pies)
the dog (ang. pies) - w ogóle co to jest, jeden rodzajnik the do wszystkiego
ten pies
A teraz liczba mnoga
les chiens - logiczne - mnoga, dodajemy s na końcu i jest spoko
the dogs
TE psy
WTF? czemu w języku polskim wyraz, który w liczbie pojedynczej był rodzaju męskiego w liczbie mnogiej jest niemęskoosobowy?
W dodatku:
TO dziewczę (jak w niemieckim DAS mädchen)
oraz wspaniałe odmiany słowa "być":
jestem, jesteś, jest
jesteśMY, jesteśCIE (już logiczniej byłoby jesteśWY), SĄ (tu już obcokrajowiec głupieje - skąd oni to wzięli?)
A to tylko najbardziej znane przypadki. Jakby ktoś się pozastanawiał, to by znalazł tego od groma
Bonus: jeśli mówimy, że jesteśmy pierwsi, to jak będziemy mówili, gdy będziemy na 6, 11 czy 25 miejscu? Jesteśmy szuści? Jedenaści? Dwudzieści piąci? (oprócz formy "zajęliśmy 6, 11 czy 25 miejsce", chodzi o odmianę)