"Część dawnych kolegów unikała go, bo kojarzył się z kłopotami. Inni – bo nie byli w stanie go zrozumieć. – Gdy opowiadał dowcip, rozmówca już od początku się uśmiechał, bo nie wiedział, czy opowiadający jest w połowie, czy może już skończył – mówi jego znajomy. Frustrowało go to."
źródło