Wysłany:
2012-06-02, 7:41
, ID:
1172522
2
Zgłoś
Macie pojęcie o polityce zagranicznej jak świnia o gwiazdach - zarówno "z UE" jak i "bez UE" Polska byłaby dymana bo taka jest jej rola - przecież silniejsze państwa muszą gdzieś sprzedawać swoje wyroby i pozyskiwac białych niewolników, wyjście z UE oraz izolacjonizm jedynie pogłębiłby problemy gdyż nie mamy swojego przemysłu, nie mamy cukrownictwa, przetwórstwo mięsa i zbóż też już jest na wykończeniu, o tak prozaicznych problemach jak dostawy gazu i ropy nawet nie wspominam... Zobaczcie sobie jak w polityce izolacjonizmu radzi sobie Białoruś i pomyślcie, że jakby matuszka Unia nas nie przytuliła do suta to mielibyśmy tak samo, z tą różnicą że oni dobrze żyją z Ruskimi to przynajmniej mają gaz i ropę tanio a my nie mamy NIC. Wbrew pozorom politycy którzy "nadstawiają dupy Rosji, UE i Ameryce" działają dla jej dobra, bo jakbyśmy się postawili to zostalibyśmy na lodzie w kilka lat. Jesteśmy jak kobieta, która idzie na ulicę bo musi wykarmić dzieci - owszem, mogłaby sobie mówić o honorze i moralności i w tym czasie patrzec, jak jej dzieci umierają z głodu jedno po drugim, ale wbrew pozorm robiąc coś niemoralnego robi dobrze. Dlatego może tacy politycy jak Radek Sikorski czy Donaldihnio nie są wcale "sprzedawcami narodu polskiego" tylko właśnie jego największymi bohaterami? Bo jakby byli drugimi Piłsudskimi to w tej chwili mielibyśmy 40% bezrobocie, hiperinflację i zerowy poziom inwestycji w gospodarce...
A Polska była, jest i będzie dymana ale nie przez Ż__ów, komuchów i lewaków ale właśnie przez takich "patriotów" jak kilku panów powyżej, którzy zamiast zabrać się za siebie: zrobić karierę i zmieniać świat od polityki małych kroków - od zmieniania swojego najbliższego otocznia i pracy organicznej na rzecz lokalnej wspólnoty, wszędzie widzą "pedałów, lewaków, Ż__ów i komuchów" i gotowi by byli swojemu rodakowi na meczu wsadzić nóż w plecy w imię "patriotyzmu, honoru i ojczyzny" tak jak napisał @Bamboleiro. Tak było za czasów Targowicy, tak było za rozbiorów, tak było podczas II WŚ, tak jest i teraz, ci którzy mienią się patriotami robią najwięcej kreciej roboty!