vass napisał/a:
Jak ktoś jadł polskie raki z jeziora czy rzeki, to już nie musi jeść homara.
Tak tak za komuny jeszcze były raki w jeziorach i rzekach, teraz chyba ciężko spotkać.
Polskiego szlachetnego raka to już ciężko uświadczyć. Zostały wyparte przez te chińskie czy amerykańskie pręgowane o podwyższonej tolerancji na skażenie. Całe dzieciństwo na Mazurach spędziłem, pamiętam, że i ryb i polskich raków było mnóstwo. Teraz jest gówno. W ogóle polityki zarybiania nie ma. Jestem nurkiem, jak widzę wędkarza nad akwenem, w którym nurkuję to aż przykro mi i nie mam serca mu powiedzieć że tam pod taflą jest pustynia.