Panowie, jest coś takiego jak efekt bliskości ziemii i vortex ring. Oba występują na małych wysokościach i o ile w tym pierwszym tworzy się piękna poduszka która ułatwia przyziemienie (czasem wręcz uniemożliwia), o tyle w tym drugim tworzy się paskudny pierścień w którym łopaty gw🤬townie tracą siłę nośną. Stawiam na to drugie, gdyż ewidentnie słychać zwiększenie obrotów silnika, co jest już objawem desperacji (i/lub właśnie napędzanego pierścienia, w którym łopaty mogą się szybicej poruszać, wytwarzając dużo mniejszą siłę nośną), gdyż pułap w śmigłowcach zmienia się zmieniając kąt natarcia łopat a silnik pracuje na stałych obrotach. Tak czy inaczej - na takiej wysokości miał naprawdę mało opcji i praktycznie jedynie matematyczne szanse na uratowanie maszyny. Plus taki, ze trochę impetu wytracił schodząc, ale i tak nie chciałbym siedzieć w tej puszce