Wysłany:
2012-06-18, 12:36
, ID:
1206835
3
Zgłoś
@lapps
Ojciec w piwnicy, jeszcze mniej "godne" miejsce od garażu idąc twoim tokiem rozumowania.
Znajoma na chodniku po 10 piętrowym locie.
I w jednym i w drugim przypadku w osobistych rzeczach (szafach, samochodzie itd) były między innymi takie, które bezsprzecznie pokazywały, że były plany na najbliższe dni, miesiące, takie jak kupno nowego samochodu czy też organizowana od dłuższego czasu wyprawa na wakacje z całą rodzinką.
Dalsza rodzina, znajomi i sąsiedzi nie byli w stanie uwierzyć, że to się wydarzyło. Wiesz dlaczego? Bo były problemy o których prawie nikt nie wiedział tak samo jak ty nie wiesz co tak na prawdę zdarzyło w garażu gen. Petelickiego.
Piszesz abym podał jakiś możliwy scenariusz. Nie zrobię tego bo nie znałem go osobiście i nie wiem jakie miał problemy. Ludzie już tacy są, że gdy nie mają jakiekolwiek wiedzy na dany temat - a to ewidentnie widać po twoich postach - wtedy tworzą sobie właśnie swoje scenariusze.
Nie twierdzę, że on na 100% się zabił bądź, że ktoś zabił jego bo jak już kilka razy napisałem - nie znam jego życia i sytuacji rodzinnej od podszewki żeby na forum publicznym prezentować tak daleko idące teorie.
Ps. Piwo dostałeś za "romantycznego samobójcę", pośmiałem się troszkę. Zapraszam do działu "Hard", tam jest od groma "romantycznych samobójców".
Ktoś tu chyba się przygotowywał do matury niedawno i przerabiał "cierpienia młodego Wertera"...