Nominowali właściciela biznesu do płacenia haraczu
Poniedziałek, 21 lipca (15:23)
Władze Nimes w południowo-zachodniej Francji wprowadzają od poniedziałku tymczasowy zakaz przebywania na ulicach w godzinach nocnych dla osób poniżej 16. roku życia. Decyzja to odpowiedź na serię przestępstw związanych z handlem narkotykami i rosnącą przemocą w kilku dzielnicach miasta.
Jak podkreśla merostwo Nimes, wprowadzenie zakazu ma na celu ochronę niepełnoletnich i ograniczenie ich narażenia na przemoc, która nasiliła się w ostatnich tygodniach. Zakaz obowiązuje od godziny 21 do 6 rano w sześciu dzielnicach miasta, szczególnie dotkniętych problemem handlu narkotykami. Decyzja ma charakter tymczasowy i będzie obowiązywać przez 15 dni.
Bezpośrednim powodem wprowadzenia ograniczeń była seria strzelanin i porachunków gangów. W miniony czwartek w dzielnicy Pissevin doszło do strzelaniny, a dwa dni wcześniej w pobliżu miasta odnaleziono częściowo spalone ciało 19-latka, który wcześniej został zastrzelony. Prokuratura podejrzewa, że śmierć młodego mężczyzny może być powiązana z przestępczością narkotykową.
W ostatnich tygodniach w Nimes doszło do kilku innych poważnych incydentów: 10 lipca na osiedlu Mas de Mingue zginął mężczyzna, a 27 czerwca w dzielnicy Valdegour w strzelaninie rannych zostało sześć osób, w tym cztery niepełnoletnie.
W dzielnicy Pissevin mieszkańcy wyrażają sceptycyzm wobec wprowadzonego zakazu. W rozmowach z dziennikarzami podkreślają, że oczekują przede wszystkim większej obecności policji, a nie tylko ograniczeń dla młodzieży. Po ostatnich wydarzeniach wielu mieszkańców przyznaje, że czuje się zagrożonych, a w mediach społecznościowych pojawiają się ostrzeżenia przed wchodzeniem w konflikt z przestępcami.
150-tysięczne Nimes, znane z zabytków z czasów antycznych, dołącza do innych francuskich miast, które zdecydowały się na podobne kroki. Zakazy nocnego wychodzenia dla nieletnich wprowadziły już m.in. Triel-sur-Seine pod Paryżem, Saint-Ouen na przedmieściach stolicy oraz Beziers w regionie Oksytanii.
Eksperci podkreślają, że problem przemocy i handlu narkotykami, dotychczas kojarzony głównie z Marsylią, coraz częściej dotyka także miast średniej wielkości, takich jak Nimes czy Awinion. W 2024 roku, według danych Mildeca, około 10 tysięcy nieletnich było zaangażowanych w handel narkotykami, a wiek werbowanych przez gangi dzieci wynosił średnio 15-16 lat.
Związek zawodowy policji Unite ocenia, że zakaz wprowadzony w Nimes może być użyteczny, ale nie stanowi trwałego rozwiązania problemu. Eksperci, tacy jak były instruktor oddziałów RAID Bruno Pomart, podkreślają, że skuteczna walka z przestępczością wśród młodzieży wymaga także działań edukacyjnych i prewencyjnych.
Francja. Brytyjski sprzęt. Historię chyba znasz...
A że był przechowywany dobrze posmarowany i szczelnie zamknięty, czemu ma nie działać? Żeby elementy mogły zardzewieć, sparcieć, zgnić — musiałyby mieć dostęp powietrza i wilgoci.
Nawet jak jedna spluwa na milion zostanie tak zakopana, nadal parę ich znajdziesz.
Pożyczyli od Leclerca
Francja. Brytyjski sprzęt. Historię chyba znasz...
A że był przechowywany dobrze posmarowany i szczelnie zamknięty, czemu ma nie działać? Żeby elementy mogły zardzewieć, sparcieć, zgnić — musiałyby mieć dostęp powietrza i wilgoci.
Nawet jak jedna spluwa na milion zostanie tak zakopana, nadal parę ich znajdziesz.