lintu napisał/a:
Gdyby nie II wojna światowa i nabytki dla Polski aż po linię Odry na zachodzie i po Górny Śląsk na południu - poziom życia mielibyśmy w naszym kraju taki, jak na Ukrainie. Prusacy, a nawet Austriacy, coś po swoich zaborach pozostawili, co dało bazę do startu po XX-leciu międzywojennym i samej II WŚ. Nasi wschodni bracia zostawili lasy i gołą ziemię.
Mówisz Waść, że historię studiujesz, a takie rzeczy wypisujesz... Po pierwsze należy wspomnieć o gospodarce rabunkowej stosowanej przez Niemców i przysłowiowej "biedzie galicyjskiej" z zaboru austriackiego, natomiast "Priwiślański Kraj" był najbardziej uprzemysłowionym regionem Cesarstwa Rosyjskiego... Zgodzę się, że "coś" pozostawili, ale na mocy aktów rozbiorowych bynajmniej nie zyskiwali połaci puszczy i stepów, więc nie ma im co dziękować za 123 lata "zagospodarowywania" naszego kraju. Racja, granice lepsze, bo lepiej "skrojone" (tamte z 1939 były nie do obronienia choć Polska miał 5 czy 6 armię na świecie), poza tym odzyskaliśmy Śląsk (po ok 700 latach heh...) z zapleczem surowcowym, Niemcy cofnięto do niemal pierwotnych granic, a nasz kraj stał się niemal jednolity narodowo. Ale to wszystko nie miało raczej dodatniego wpływu na obecny poziom życia.
BongMan napisał/a:
Uważasz, że Polakowi bliżej do Niemca, Francuza, Belga albo Holendra niż do Ukraińca czy Rosjanina? Nie mówię tu o pojedynczych osobach tylko o całym narodzie, o całej kulturze i mentalności.
Dokładnie. Czy się to komuś podoba czy nie, wszyscy (a przynajmniej zdecydowana większość z nas) jesteśmy Słowianami, odziedziczyliśmy w związku z tym pewne geny i mentalność, i znacznie bliżej nam do Czechów, Ukraińców a nawet Rosjan, niż do Niemców czy innych anglosasów. I tego się moim zdaniem powinniśmy trzymać, a nie lizać dupy zachodowi, gdzie niestety, ze względów ekonomicznych i sytuacji panującej w naszym kraju, Polacy MIMOWOLNIE realizują wizję Hitlera dotyczącą Słowian pracujących na "rasę panów"...

A wszystkim hamburgerofilom, oraz euro i NATO-entuzjastom chciałbym przypomnieć, że w razie wojny z Układem Warszawskim NATO z USA na czele planowało zbombardować Polskę ok 1000 głowic nuklearnych, co by radziecka lawina pancerna nie dotarła do Renu. Tacy to oni nasi przyjaciele i obrońcy ludzkości, (o Jałcie zresztą chyba nie muszę wspominać, jak nas sprzedali Stalinowi i spółce w zamian za postawę polskiego żołnierza w czasie II WŚ)-.- I tak dla jasności nie jestem żadnym rusofilem ani tym bardziej zwolennikiem "radzieckiej władzy ludowej" (bo bardziej na prawo ode mnie to chyba jest tylko ściana), ale wk🤬ia mnie zakłamane przedstawianie zachodu jako przyjaciół i obrońców uciśnionych ludów oraz zbawców i dobroczyńców ludzkości, natomiast na ruskich zwala się winę za wszystko co złe. Trochę obiektywizmu, k🤬a!