nie masz zamiaru się licytować, ale licytujesz.
a nie można kościoła oderwać od wiary.
najpierw pisze o wyprawach krzyżowych, Ty mi o czerwonych
po czym wytykasz przykazania - to że TY nimi się kierujesz nie oznacza że religia z zadziwiającą tendencją ich nie omija.
A znasz założenia tych innych? Czy po prostu pokażą w telewizji grupkę partyzantów, nazwą ich terrorystami i zaczną opowiadać, że oni za Allaha walczą a Ty to łykasz? Najeżdżając na inne religie mojej przychylności nie zyskasz - tak, nie wieżę w bogów orientu, ani w tego co głosił Mahomet ale nie twierdzę, że tamte religie są gorsze od mojej. Nie uważam tych ludzi ani za gorszych, ani za głupszych tylko dla tego, że mają swoich bogów. Tu nawet nie chodzi o kulturę osobistą ani tolerancję. Tu chodzi o szacunek. A nie odmówię szacunku dla dobrego człowieka tylko dlatego, że wyznaje kult np. Ducha Rzeki. Nie nazwę również tej religii głupią, fałszywą itp, itd. jeśli będzie opierała się na tym, aby ludzie byli dobrzy. Rozumiesz do czego zmierzam?Poza tym chciałem zauważyć że nie jestem typem który marudzi na całe chrześcijaństwo ale islam przemilcza, więc moją niechęć do religii rozpatruj nie tylko przez pryzmat swojej, skąd inąd nie tak posranej jak inne
No i tu się zgadzamy.z góry traktuje wierzących-debili, a nie wierzących. Ateista-kretyn jest dla mnie takim samym ułomnym umysłowo,
A ja nadal uważam, że jakby nie religia, to znalazłoby się coś innego za przykrywkę. A na dowód jeszcze raz zaserwuję komunistów.po prostu religia sama w sobie jest dla mnie czymś "złym" (nie dosłownie - raczej czynnikiem które zło łatwo podsyca pod kurtyną pięknych wizji i dobra)
Ależ mi to w równym stopniu przeszkadza co Tobie.Tak więc ludzie wierzący nie są dla mnie problemem, problemem są debile-wierzący i ich przywódcy, którzy takowych debili albo produkują albo utwierdzają w przekonaniu że są jednak mądrzy.
Ja nie stoję po żadnej stronie barykady. Wierzę w Boga, ale także wierzę w ludzi. Wierzę w wiele rzeczy: w równość, wolność, sprawiedliwość, bezpieczeństwo, prawdę i wiele innych rzeczy. I szczerze mówiąc według mnie każdy człowiek powinien w to wierzyć. I ateista i wyznawca każdej religii.Ale jak słusznie zauważyłeś, "mojej" strony barykady tyczy się to w takim samym stopniu.