Wysłany:
2013-05-11, 16:13
, ID:
2116157
Zgłoś
Około 9 lat temu mój znajomy zginął penetrując Fort V Twierdzy Poznań, wszedł do jakiegoś ślepego korytarza i się zaklinował. Straż Pożarna, mimo stosunkowo szybkiego przyjazdu, nie dała rady mu pomóc.
EDIT: Pomyliłem numer fortu