Ogólnie załapał koleś niezłego tripa
Swoją drogą SD ma taki motyw ciekawy że po rozruszaniu receptorów suszem(np, 2-3 razy w tygodniu przez miesiąc np) receptory więcej wyłapują Salwinoryn A(gł. subst aktywna w SD) równa się mocniejszymi i dłuższym tripem(gdzieś czytałem że max poziom osiągnięty oscylował około 10 lub 15 min) + oczywiście są różne poziomy "wtajemniczenia" w tripie od najsłabszego zwiększenia "czucia" otoczenia poprzez CEV'Y, OEV'y aż do utraty ego(szałwia wszakże nie jest psychodelikiem a dysocjantem a dysocjanty mają do tego potencjał via Benzo).
Ogólnie mówiąc fajna zabawa, ale może skończyć się źle(choć w sumie jak ktoś zje dużo TR czy innego gówna to może skończyć trip gorzej np. skokiem z mostu uciekając przed pająkami z cyberprzestrzeni etc)