"Za młodego" miałem zestaw ze sprężarką ze starej lodówki - pompowałem nią klasyczne butelki PET 1,5L po napojach gazowanych.
Trwało to około 10 minut - budowa takowej sprężarki jest taka, że wydajność ma ona mizerną, ale ciśnienie jest w stanie osiągnąć oszałamiające.
Eksplozja typowej butelki po Coli przy wolniutko rosnącym ciśnieniu następuje przy około 25 atmosferach - efekt jest potężniejszy niż z tymi wielkimi kegami - mimo ich objętości. Porównywalny z zaczepnym wojskowym granatem.
Jeśli ktoś chętny - mogę się podzielić praktycznymi szczegółami uszczelnienia złączek i zaworu w nakrętce.
Stare dobre czasy - kiedy pierwszy raz to detonowałem - pies chciał spieprzyć do budy ze strachu, ale nie trafił w otwór... xD
Nawet stary sąsiad - ponoć głuchy od urodzenia - wybiegł na podwórko, bo "poczuł" moc wibracji owego pyer...nięcia