Żabki

Centurion2007-10-20, 23:02
Siedzi nad wodą wędkarz.Nuda koszmarna.Nagle wynurza się żabka i pyta:
- Proszę panaaaaaaa?? A mogę sobie skoczyć z pana spławika do wody??
- A skaaaaaaaaacz - mówi wędkarz. Żabka zadowolona skoczyła. Za chwilę wynurza sie znowu i pyta:
- Proszę panaaaaaaaaa?? A mogę sobie skoczyć z pana spławika do wody?
- A skaaaaaaaaacz - wędkarz na to. Więc żabka zadowolona skoczyła znowu. Za kilka chwil wynurza się znowu i pyta:
- Proszę panaaaaaaa... - ale widząc lekkie poddenerwowanie wędkarza kończy - mogę sobie koło pana usiąść??
- A siaaaaaaaaaaadaj - mówi wędkarz. I siedzą tak sobie w milczeniu, siedzą aż tu wynurza sie z wody następna żabka i pyta:
- Proszę panaaaaaaaaaa?? A mogę sobie skoczyć z pana spławika do wody??
Na to żabka siedząca obok wędkarza:
- Spier....laj, co nie proszę pana??
Rodzaje upojenia alkoholowego (znane tylko z opowieści)
1. Kopciuszek - przyjść do domu w jednym bucie
2. Królewna Śnieżka - obudzić się w łóżku z siedmioma facetami
3. Czerwony Kapturek - obudzić się w łóżku babci
4. Śpiąca Królewna - przez 100 lat niczego nie pamiętasz
5. Myszka Miki - opuchnięte uszy, białe rękawiczki, ale nie masz fraka
6. Krzysztof Kolumb - nie wiesz gdzie jedziesz, jak już przyjedziesz to nie wiesz gdzie jesteś, ale za przejazd i tak płaci państwo.
7. Reksio - obudziłeś się w budzie dla psa
8. Władca pierścieni - obudziłeś się na komisariacie w kajdankach
9. Ogniem i mieczem - obudziłeś się w kotłowni na koksie
10. W pustyni i w puszczy - obudziłeś się w parku miejskim na grządce z różami
11. Na Rejtana - obudziłeś się przed własnymi drzwiami z rozdarta koszula
12. Wakacje z duchami - obudziłeś się na strychu zawinięty w prześcieradło
13. I pamiętaj - nie jesteś naprawdę pijany, jeżeli jesteś w stanie leżeć na podłodze bez trzymania !!!
Mały Niemiec ogląda zdjęcia z dziadkiem
-o, jaki masz piękne czarne ubranko dziadku!
-a, to jest Johanie mundur wojskowy, taki wtedy nosiłem.
-a ten pan koło którego stoisz to kto?
-a to jest Kanclerz Niemiec - Adolf Hitler
-a czemu dziedku masz taką wyciągniętą wyprostowaną rękę? co to znaczy?
-a bo ja mu tutaj mówię: hola hola ty niedobry człowieku, dosyć tego ludobójstwa!
"Przewodnik po demokracji w krajach arabskich."

"Kultura polityczna." A. Lepper

"Środki antykoncepcyjne dozwolone przez Watykan."

"Lubiani prawnicy."

"Mieć czyste ręce." - praca zbiorowa pod red. Prezesa Rady Ministrów

"Książka telefoniczna Amiszów."

"Dominacja na świecie na przykladzie Bułgarii."

"Etykieta randkowa." M. Tyson

"Szczegółowy opis francuskiej gościnności."

"Kariera Piosenkarki - Supergwiazdy." M. Sewiołło

"Wartości intelektualne w życiu Gwiazdora Michała Wiśniewskiego w oparciu o jego reality show."

"Pozytywne aspekty rządów Leszka Millera."

"Dlaczego lubię Amerykę - wspomnienia Osame bin Ladena."

"Moja pierwsza misja - wspomnienia kamikadze."

"Jak żyć uczciwie - wzorce postępowania z kuluarów sejmowych."

"Żyć po chrzescijańsku - tak jak żyje o. Dyrektor Rydzyk."

"Bądźmy otwarci na świat - interesy zagraniczne w wykonaniu szczecińskiego prezydenta Jurczyka."

"Jak wprowadziłem winiety." M.Pol

"Spis czeskich bohaterów wojennych."

"Lista skazanych w sprawie Rywingate."

"Spis rolników którzy skorzystają na wejściu do UE." - A. Lepper

"Służyć i bronić. - podręcznik dla policjantów."

"Stabilność windowsa." - praca zbiorowa użytkowników

Podział majątku

Centurion2007-10-20, 20:46
Po siedemnastu latach małżeństwa pewien bardzo bogaty facet porzucił żonę dla młodej sekretarki. Życzeniem nowej oblubienicy było zamieszkać w dotychczasowej rezydencji małżeńskiej, a ponieważ mąż miał nieco lepszego adwokata, to i plan się powiódł. Była żona dostała trzy dni na wyprowadzkę.
Pierwszy dzień spędziła na pakowaniu wszystkich swoich rzeczy w pudła, kufry i walizki.
Drugiego dnia wynajęła ludzi, którzy przewieźli jej dobytek do nowego mieszkania.
Trzeciego dnia po raz ostatni usiadła do stołu w swojej pięknej jadalni. Zapaliła świece, włączyła nastrojową muzykę i zjadła kolację z krewetek, kawioru i białego wina.

A gdy posiłek miał się ku końcowi, obeszła wszystkie pomieszczenia w domu i w każdym wetknęła w karnisz skorupkę krewetki z odrobiną kawioru. Na koniec sprzątnęła ze stołu, wezwała taksówkę, zamknęła dom i odjechała.
Kiedy mąż wprowadził się z nową panią, przez pierwsze dni wszystko układało się wspaniale. A później w domu zaczęło śmierdzieć. Próbowali wszystkich sposobów: mycie, sprzątanie, szorowanie, wietrzenie... Wszystko na nic. Sprawdzili wentylację, czy nie zbłądziło i nie zakończyło w niej żywota jakieś zwierzątko, wyprali wszystkie dywany... Na nic. Wszędzie porozstawiali odświeżacze powietrza. Na nic! Wezwali firmę dezynsekcyjną. Młoda para musiała się wyprowadzić na kilka dni – zgodzili się, żeby tylko móc wrócić do czystego domu... Na nic!! Wreszcie rozpaczeni właściciele zdecydowali się na wymianę drogich wełnianych wykładzin. Wszystko zupełnie na nic. Nic nie pomogło. Znajomi przestali składać wizyty. Robotnicy wynajęci do remontu odmówili dalszych prac. Pomoc domowa odeszła... W końcu też sami właściciele nie mogli dłużej znieść upiornego smrodu i postanowili się przeprowadzić. Dali ogłoszenie, że dom jest na sprzedaż. Miesiąc później, mimo obniżenia ceny o połowę, nadal nie było chętnych na smrodliwe lokum. Mało tego – wieści się rozeszły i żadna z lokalnych firm nie chciała podjąć się pośrednictwa w transakcji. Wreszcie pechowcy zostali zmuszeni kupić nowy dom na kredyt. Wtedy na horyzoncie pojawiła się była małżonka. Któregoś dnia zadzwoniła do eks-męża z pytaniem, co słychać. Znękany facet opowiedział historię gnijącego domu, żona jej wysłuchała i stwierdziła, że bardzo tęskni za swoim starym domem i że chętnie zrezygnuje z części przyznanych jej alimentów, jeśli tylko mąż pozwoli jej odzyskać dom. Korzystając z tego, że była żona nie miała pojęcia, jak strasznie dom śmierdzi, facet zgodził się odstąpić go za 1/100 wartości – pod warunkiem, że sfinalizują wszystko jeszcze tego samego dnia. Kobieta się zgodziła i już po dwóch godzinach mąż i jego nowa życiowa partnerka z chytrymi uśmiechami przyglądali się, jak panowie w kombinezonach pakują do samochodu z napisem „Przeprowadzki” cały ich dobytek... w tym również karnisze.

Dobrze, źle, bardzo źle

Centurion2007-10-20, 20:34
1.
Dobrze: Twoja żona jest w ciąży.
Źle: Ma w brzuchu trojaczki.
Bardzo źle: Ty jesteś bezpłodny.

2.
Dobrze: Twoja żona z tobą nie rozmawia.
Źle: Ona chce rozwodu.
Bardzo źle: Ona jest adwokatem.

3.
Dobrze: Twój syn staje się dorosły.
Źle: Zaczął romansować z 40-letnią sąsiadką.
Bardzo źle: Ty też.

4.
Dobrze: Twój syn dużo czasu spędza w swoim pokoju.
Źle: W jego pokoju znalazłeś filmy porno.
Bardzo źle: W niektórych filmach grasz główną rolę.

5.
Dobrze: Twój mąż stwierdził - "Dość dzieci !"
Źle: Nie możesz znaleźć tabletek antykoncepcyjnych.
Bardzo źle: Ma je twoja córka.

6.
Dobrze: Twój mąż zna się na modzie.
Źle: Odkrywasz, ze on potajemnie nakłada twoje rzeczy.
Bardzo źle: On lepiej wygląda w nich niż ty.

7.
Dobrze: Opowiadasz swojej córce o tym jak "to" robią pszczółki.
Źle: Ona ciągle ci przerywa....
Bardzo źle: ........ i cię poprawia.

8.
Dobrze: Twój syn ma pierwsza randkę.
Źle: Z mężczyzną.
Bardzo źle: Który jest twoim najlepszym przyjacielem.

9. Dobrze: Twoja córka odrazu po studiach znalazła prace......
Źle: ...jako prostytutka.
Bardzo źle: Twoi koledzy to jej klienci.
Tragicznie: Ona zarabia więcej od ciebie.

10.
Dobrze: Czytając powyższy tekst się śmiałeś.
Źle: Znasz ludzi z podobnymi problemami.
Bardzo źle: Jesteś jedną z tych osób.
Trzech pedałów zastanawia się jaki jest najbardziej podniecający sport:
Pierwszy mówi: Zapasy, dwóch spoconych mężczyzn przewraca się po macie, ściskają się, przepychają...
Drugi: Eeeee, najlepiej jest na basenie, grupa rozebranych mężczyzn, prawie nago, pływają w wodzie, ocierają się o siebie...
Trzeci na to: ..najbardziej podniecający sport to piłka nożna!!!
???
Wyobraźcie sobie, biegniesz z piłką prosto to bramki, coraz bliżej, sam na sam z bramkarzem, kiwasz go i... przed sama bramka walisz 10 m w górę!!! A tu 100 tys. ludzi krzyczy: Ch...j Ci w dupę!!!
A ty kładziesz się wypięty i marzysz...marzysz...

Scena w sypialni. Dwóch pedałów uprawia sex. Jeden mówi
- Dzisiaj musiałem zrobić test na AIDS
- Co?!! Co ty dopiero teraz mi to mówisz?!!
- Tylko żartowałem, lubię jak Ci się dupa kurczy!

Wsiada dwóch gejów do taksówki i jadą.
W pewnym momencie jeden z pasażerów mówi:
-Przepraszam moge sobię pryknąć?
Taksówkarz:
-No nie ma sprawy... Klient nasz pan.
-Prr.
Jadą dalej i nagle drugi gej się odzywa:
Przepraszam, mogę sobię pryknąć?
Taksówkarz:
-No spoko.
-Prr.
Jada dalej i nagle taksówkarzowi też się zachciało.
-Nie obrażą się panowie jeśli sobie pierdnę?
-Alez nie, skądże...
-PRRRRRRRRRRRRRRRRR
Gej do geja:
-Te, patrz. Dziewica...

Dwóch gejów jechało samochodem i miało dzwona z innym autem. Kierowca drugiego wozu wychodzii i mówi do nich:
-panowie dojdziemy do porozumienia, dam wam 200 zł tylko nie dzwoncie na policje
-józek, dzwon na policje - mówi jeden gej do drugiego
-ależ panowie 500 zł i zapominamy o sprawie
-józek, dzwon na policje
-nie dzwońcie, błagam, mam już punkty karne, wezmą mi prawo jazdy. Dam wam 1000 zł!!!!
-józek, dzwon na policje
-a to c🤬j wam w dupe!!!-wkurzył sie kierowaca
-józek, pan chce się dogadać

W basenie było pięciu gejów, jeden pierdnął, który?
-ten co był na koncu

Baran

Centurion2007-10-20, 19:48
Rzeźnik miał syna, mało rozgarnietego, ale jedynego, wiec chcial mu przekazac dorobek zycia. Prowadzi go do fabryki i mówi:
- Zobacz tu jest maszyna, wkladasz do niej barana, wychodzi parówka,kapujesz?
- Nie !
- No, k🤬a, co tu do nierozumienia, baran, maszyna, parówka - kapujesz?
- Nie
- No ja p🤬le - patrz tutaj: tu wkladasz barana. Chodz na druga strone - widzisz ? Wychodzi parówka. Kumasz ?
- Nie, ale tato, a jest taka maszyna gdzie wklada sie parówke a wychodzi baran ?
- Tak, k🤬a! Twoja matka

Rozmowy z Biurem Obsługi Klienta – Czyli jak to bywa z klientem

"Ja dostałem tego SMS’a, ale jak poszedłem na pocztę, to pani w okienku powiedziała, że nie ma dla mnie żadnych wiadomosci".
"Ile place za połączenie z bezpłatnym numerem?"
"Jaki jest nie-warszawski numer do salonu na Zlotej?"
"Ja dostałem ten telefon i on jest nierdzewny, ale teraz zaczął mi się rozchodzic"
"proszę pana, jak do mnie ktoś dzwoni to mi krzyżyk znad telewizora spada"
"ja wysłałem sms'em prośbę o wyjaśnienie pytania i nikt mi jeszcze nie odpowiedział" - dotyczyło quizu omnibus
"ja chciałem zrezygnować z tej opcji wysyłania do mnie ponagleń do zapłaty"
"czy jak mi się skończy ważność karty tak-tak, to czy ona jeszcze będzie wazna?"
"numer telefonu? Już nie pamiętam, mam go od 3 dni"
Po prośbie o wysłanie wiadomości testowej do konsultanta "czy ta wiadomość ma mięć ta sama treść, jak do zony?"
"to minuta ma 60 sekund?"
"to umowę trzeba podpisać na dwa lata? Ja wołałbym na rok. A gwarancja jest tylko na rok? Ja wołałbym na dwa lata..."
Przy ustawianiu sms'ów "to maximum czasu to więcej niż 24 godziny?"
"aparat został zablokowany za brak płatności? Przecież są wakacje!" Konsultant: "zgadza się, jednak należności należy regulować mimo tego" klient: "dobra, to, kiedy mi odblokujecie aparat?" Konsultant: "w ciągu 48 godzin od chwili otrzymania potwierdzenia zapłaty, proszę pana" klient: "48? Dlaczego tak długo?" Konsultant: "bo są wakacje"
"czy w państwa systemie komputerowym odnotowujecie tylko połączenia JUŻ wykonane?"
"mam zadzwonić na numer, który się wyświetla by sprawdzić, kto dzwoni? Faktycznie, nie wpadłam na to!"
"ja czekam na jakąś wiadomość tekstowa, ale jeszcze żadna do mnie nie doszła"
"czym różnią się telefony komórkowe?"
Treść, sms'a testowego przesłanego przez abonenta do konsultanta "nadal nie mogę wysyłać sms'ów"
"Heniu, pan pyta, jaki masz numer telefonu. No pomyśl chwile... 600... Ech, zapomniał..."
"Ja mam u was zaległości w płaceniu i z tego powodu wyłączyliście mi telefon. Wiec ja się pana pytam: jak ja mam teraz funkcjonowac?"
"ja chciałem otrzymać rachunek szczegółowy z jednego dnia. Nie interesuje mnie wydruk miesieczny, poniewaz chcialem go okazac w sadzie, a tam są jeszcze inne numery z innych dni."
Konsultant: "poproszę Pana nazwisko", klient: "moje, czy żony?", Konsultant: "czy maja państwo różne nazwiska?", Klient: "nie"
Klient: "jaka taryfa jest w Państwa firmie najlepsza?", Konsultant: "to zależy od Pana rachunków. w jakiej wysokości opłaca Pan faktury?", klient:
„takie standartowe"
"ja kupilem dzis karte tak-tak i nie zdazylem jej jeszcze zaktywowac, ale chyba ja zablokowalem". fakt. aparat prosil już o PUK
Klient: "ile ja place za minutę?" Konsultant: "a w jakiej taryfie pan się znajduje?" Klient: "w radio-taxi, a co to pana obchodzi?"
"To w tamtej sieci SMS'y są bezpłatne? To plus 15% to nie będzie tak drogo?" O kosztach na roamingu
Konsultant: "proszę pana, celem wymiany aparatu zapraszam pana do naszego punktu dealer'skiego w Opocznie" klient: "i co, mam tam słuchać tego głupiego fiuta?"
Klient: "ja mam taki malutki problem" konsultant: "tak, słucham" klient: "zdeptałem swój telefon"
Początek rozmowy, klient: "kochany, co Ci mam podąć, dobry człowieku?" Konsultant: "powinien pan wybierać numery bez zera, proszę pana" klient: "dokładnie tak robię" konsultant: "proszę podać mi wiec numer, jaki pan wybiera" klient: "072..."
Konsultant: "w pana sytuacji, jeżeli aparat będzie droższy niż 1500 PLN
brutto, otrzyma go pan z 75% zniżka" klient: "to znaczy za ile?"
Konsultant: "proszę wyjąć z aparatu kartę SIM" klientka: "nie mogę tego zrobić - ręce mi się trzęsą"
Po poinformowaniu o procedurze "po kradzieży" klient: "aha, to proszę jeszcze poczekać, bo zacząłem go szukać, a w windzie jestem"
Klient: "jaka jest różnica miedzy dopłata 7 PLN a 15 PLN" konsultant: "8 PLN, proszę pana"
Konsultant: "w soboty i niedziele pana koszt połączeń to 60 groszy za
minutę" klient: "aha, to może mi pan to wyjasnic?"
"czy komórka może sama puszczać sms'y?"
"ja kupiłem ten telefon i co ja mam teraz zrobic?"
"proszę pana, ja się założyłem z kolega i włożyłem swojego Simensa M35 do szklanki z woda, i teraz nie chcą mi go naprawić w ramach gwarancji"
"ja mówiłem do tego automatu /teleery/, ze chce mieć taryfę moja10, a ona włączyła mi taryfę moja"
Konsultant: "żeby zmniejszyć koszty na tym koncie mogę jedynie zasugerować zmniejszenie ilości wykonywanych połączeń" klient: "aha, a na czym to polega?"
"gdzie ja mogę zadzwonić, żeby kogoś opieprzyć?"
"proszę mi natychmiast podać lokalizacje mojego drugiego aparatu, wiem, że jest to możliwe, bo widziałem cos takiego na filmie SF"
"proszę pana, ja słucham jak ktoś mi się nagrał na poczcie głosowej i staram się odpowiedzieć tej osobie, i krzyczę "halo, halo!", Ale ona mnie nie slyszy"
"proszę mi powiedzieć, jakie promocje będziecie mieli we wrześniu przyszłego roku"
"dlaczego Alcatel ma antenie z prawej strony, Siemens z lewej, a Nokia w ogóle nie ma?"
Konsultant: "proszę pani, w dniu dzisiejszym pani konto było mniejsze niż 10 PLN" klient: "nie" konsultant: "proszę pani, pani konto wynosiło dziś 2,46 PLN, czyli mniej niż 10 PLN" klient: "nie"
"ja dostałem taki komunikat, ze w celu tam-tego to cos-tam., co mam teraz zrobic?"
"proszę pana, mam taki problem, ja nie wiem czy mam przyjemność z tym samym panem...?"
"proszę pana, mi chodzi o ten aparat motorola za 49 złotych netto, czy "to jest cena brutto?"
Klient czy może mi pan włączyć rumuning na Moskwę?" (Pisownia oryginalna).