Pamiętniki

Centurion2007-11-01, 13:24
JEJ pamiętnik:
"Sobota wieczorem, wydał mi się trochę dziwny.Umówiliśmy się na drinka w barze. Ponieważ całe popołudnie z koleżankami byłam na zakupach, myślałam, że może to moja wina...dotarłam trochę z opóźnieniem ; ale on nic nie powiedział. Żadnego komentarza. Rozmowa była jakaś spięta, więc ja proponowałam pójść w inne miejsce, bardziej spokojne,intymne. W drodze do ładnej restauracji on dalej był dziwny. Był jakby nieobecny. Próbowałam go rozbawić, i zaczęłam się zastanawiać czy to moja wina czy nie! Pytałam czy coś nie tak zrobiłam, on powiedział że nie mam z tym nic wspólnego, ale jego odpowiedź nie była przekonująca. Później w drodze do domu objęłam go i powiedziałam że go bardzo kocham ale on dał mi tylko zimny pocałunek bez żadnego słowa. Nie wiem jak tłumaczyć jego zachowanie, nic nie powiedział... nie powiedział że mnie kocha... bardzo się tym martwię! W końcu byliśmy w domu; w tamtej chwili byłam pewna że on chciał mnie zostawić; próbowałam z nim rozmawiać, ale on włączył telewizor i oglądał coś zanurzony w myślach, chcąc jakby powiedzieć że wszystko się skończyło. W końcu poddałam się i poszłam spać. Ale dziesięć minut później, niespodziewanie on też przyszedł do łóżka, i o dziwo oddał moje pieszczoty, i kochaliśmy się, mimo że cały czas był jakiś zimny, jakby daleko ode mnie. Próbowałam rozmawiać znowu o naszej sytuacji, o jego zachowaniu, ale on już spał.Zaczęłam płakać, i płakałam całą noc aż zasnęłam. Jestem pewna że on myśli o innej, moje życie jest takie trudne."

JEGO pamiętnik:
"Legia przegrała... ale przynajmniej był sex !"

Bez sensu

Centurion2007-11-01, 12:33
Przychodzi lokaj do hrabiego i mówi:
- Hrabio, może podam obiad ?
- Bez sensu...
- To może hrabio pójdziemy na spacer ?
- Bez sensu...
- No to może opowiem zagadkę ?
- Dobra, niech będzie...
- Hrabio, co to jest: "owłosione i wchodzi do dziury?"
- C🤬j
- A nie, bo mysz !
- Mysz ?.. W cipie ?.. Bez sensu ..

Bociany

Centurion2007-10-31, 18:57
Siedzą trzy bociany na łące i opowiadają sobie ostatnie wydarzenia związane z wiosennym powrotem i wprost proporcjonalnym przyrostem populacji ludzkiej. Opowiada pierwszy:
- Latałem tydzien nad domem Kargulów i wiecie co, urodził im się ładny chłopczyk.
Drugi bociek na to:
- A ja latałem dwa tygodnie nad domem Pawlaków i urodziły im się ładne bliźniaki.
Trzeci bociek radośnie zaklekotał:
- Hehe, a ja latałem dwa dni nad parafią i wiecie co, ale kurde mieli stracha!!!
- W czasie wojny rosyjski żołnierz melduje przelożonemu:
- Panie generale, pańska córka kocha sie z Niemcami!
- Wiem. To nasza najlepsza broń bakteriologiczna!

Barbie się rozwodzi

Centurion2007-10-31, 18:43
Zapracowany tatuś wraca późną porą samochodem z pracy. Spieszy się do domu, gdy nagle przypomina sobie, że jego córeczka ma właśnie urodziny. Skręca więc szybko do najbliższego sklepu z zabawkami. Podchodzi do sprzedawcy i pyta o jakąś ładną lalkę.
- Mamy „Barbie na wakacjach” za 19,99, „Barbie idzie na bal” za 19,99, „Barbie zostaje projektantką mody” za 19,99 oraz „Barbie się rozwodzi” za 399 dolarów.
Lekko zdezorientowany ojciec pyta:
- Dlaczego ta ostatnia lalka jest taka droga?
- Bo Barbie, która się rozwodzi, idzie razem z domem Kena, meblami Kena, samochodem Kena i jachtem Kena.

Legenda

Centurion2007-10-31, 18:08
Idzie przez las wycieczka z przewodnikiem. Przewodnik zabawia grupę jak potrafi i opowiada różne banały: na lewo mijamy wspaniały zagajnik sosnowy, na prawo szpaler dębów z XVIII wieku itp. W pewnym momencie wycieczka weszła na polanę całą zasłaną gównem. Ludzie zaczęli się dopytywać, skąd tyle tu tego. Przewodnik na to:
- Bo, proszę państwa, to jest taka legenda. Dawno, dawno temu było sobie w tym miejscu wielkie zamczysko, w którym mieszkał król z królową. Pewnego razu urodziła im się córka, która wyrosła na piękną kobietę. Tak więc jak to w zwyczaju bywało, król ogłosił turniej o rękę córki, na który zjechali się rycerze z całego świata. I wtedy stało się coś strasznego, turniej został wygrany przez paskudnego gnoma, który pokonał wszystkich przybyłych rycerzy. Był on taki paskudny, że królewna za żadne skarby nie chciała go poślubić. Za karę zamknięto ją w najwyższej zamkowej wieży, gdzie królewna płakała, płakała i umarła. I to koniec legendy.
Ludzie patrzą ogłupiali na przewodnika i w końcu jeden zdziwiony pyta:
- No dobrze, ale skąd wzięły się te gówna na polanie?
- A nie wiem, pewnie ktoś nasrał!

Pod prąd

Centurion2007-10-31, 18:05
Jedzie facet samochodem, nagle dzwoni telefon. Podnosi słuchawkę i słyszy głos żony:
- Henryku, właśnie słyszałam w radio, że autostradą, którą zwykle wracasz do domu, jakiś wariat jedzie samochodem pod prąd. Bądź ostrożny!
- Kochanie, to nie jeden samochód. Jest ich mnóstwo!

Leniwce

Centurion2007-10-31, 17:55
Trzech bezrobotnych z Wąchocka kłóci się, który z nich jest bardziej leniwy. Pierwszy mówi:
- Na ulicy leżał banknot 200-złotowy, a mnie nie chciało się go podnieść...
Mówi drugi:
- A ja wygrałem mercedesa na loterii i nie chciało mi się go odebrać...
- A ja - twierdzi trzeci ,,leniwiec'' - byłem wczoraj w kinie i przez cały seans krzyczałem.
Pozostali mężczyzni pytają, co to ma wspólnego z lenistwem, na co ten odpowiada:
- Siadając na składacym krześle, przyciąłem sobie genitalia, ale byłem zbyt leniwy, żeby się podnieść.
Podczas normalnego współżycia małżeńskiego występują trzy etapy seksu:
Pierwszy to tak zwany seks domowy, podczas którego stosunki nowożeńców odbywają się często i w rożnych miejscach, np. w kuchni, w pokoju gościnnym, na podłodze, w wannie itd.
Następnie przychodzi etap zwany seks sypialniany, podczas którego stosunki płciowe odbywają się regularnie i, jak sama nazwa wskazuje, w sypialni.
Z czasem, nieubłagalnie, pojawia się trzeci etap zwany seksem przedpokojowym. Podczas tego etapu małżonkowie mijają się sporadycznie w przedpokoju mówiąc: "Pieprz się!"

Niewierne żony

Centurion2007-10-31, 14:48
Trzech mężczyzn rozmawia w barze przy piwie. Pierwszy mówi:
- Wiecie co, moja żona chyba mnie zdradza, i nawet wiem z kim. To musi być ten kierownik kwiaciarni.
- Tak? Skąd wiesz?
- Ciągle widzę u niej świeże kwiaty, wielkie bukiety róż, itp. Sama by sobie ich nie kupowała.
- Moja chyba też mnie zdradza. I też domyślam się z kim. To ten typek ze sklepu jubilerskiego - odzywa się drugi. - Ma nowe kolczyki, pierścionki, kolię z diamentami. Jej by nie było na to stać.
Na to trzeci:
- Kurde, moja chyba też mnie zdradza. I to chyba z policjantem.
- A skąd wiesz?
- Bo za każdym razem, jak wrócę wcześniej do domu, to na wieszaku wisi policyjny mundur a żona przewraca się w łóżku z gołym facetem.

Kowalska miała w domu piękny tapczan. Nowakowa odwiedza ją pewnego razu i jakoś nie widzi mebla, pyta więc:
- Pani Kowalska, a co się stało z tym waszym ślicznym tapczanem?
- Ach, wie pani, źle mi się kojarzył. Zdradziłam na nim męża i już nie mogłam na niego patrzeć więc sprzedałam go.
- Pani Kowalska! Gdybym ja miała sprzedawać wszystko, na czym zdradziłam swojego starego, to w domu by tylko kaktus został!

Mąż i żona świętują swoją 50 rocznicę ślubu. W pewnym momencie mąż pyta żonę:
- Powiedz mi, kochanie, czy kiedykolwiek mnie zdradziłaś?
- Proszę, nie pytaj mnie o takie rzeczy.
- Ale nalegam, powiedz mi, proszę.
- No dobrze, zdradziłam cię trzy razy.
- Trzy razy? Jak to się stało?
- Pamiętasz, jak 35 lat temu chciałeś rozkręcić swój własny biznes i żaden bank nie chciał udzielić ci kredytu? A pamiętasz, jak sam prezes banku przyszedł do nas do domu pod twoją nieobecność i zatwierdził kredyt bez żadnych dodatkowych pytań?
- Och, kochanie, zrobiłaś to dla mnie... Szanuję cię jeszcze bardziej za to co zrobiłaś. Ale kiedy był ten drugi raz?
- Pamiętasz dziesięć lat temu sytuację, kiedy miałeś ten straszliwy atak serca i żaden z lekarzy nie chciał się podjąć tej ryzykownej i skomplikowanej operacji? I wtedy ten jeden doktor zgodził się ciebie operować i dzięki temu do dzisiaj jesteś w tak dobrej kondycji.
- Moja najdroższa, nie mogę wprost w to uwierzyć, że zrobiłaś to dla mnie. Jestem ci wdzięczny. Ale powiedz mi, jak to było tym trzecim razem.
- Czy pamiętasz te sytuacje kiedy kilka lat temu chciałeś zostać prezydentem klubu golfowego i brakowalo ci 17 głosów...

- O niewierna! Wiem wszystko! - krzyczy zdradzony mąż do żony.
- Eee... przechwalasz się - mówi spokojnie ona. - A w którym roku była bitwa pod Płowcami?

3 mężatki miały problem ze swoimi mężami. Panowie po 15 latach małżeństwa nie mieli ochoty wywiązywać się ze swoich powinności małżeńskich. Krótko mówiąc: Panie przegrywały z meczem, piwem i kumplami...
Tak więc Panie w akcie zemsty poszły poszaleć do lokalu, gdzie można robić WSZYSTKO! Zaś specjalnością zakładu jest biały pal. Polega to na tym, że na członka wysypuje się kreskę narkotyku, a potem Pani musi to ściągnąć. Na początku Panie były niechętne, ale jak szaleć to szaleć! Ściągnęły po kresce i...
Obudziły się w sobotę w domu. Wieczorem jedna pyta drugą:
- Słuchaj, a co jest z Zosią?
- A nie wiem, bo ją jeszcze ten narkotyk trzyma...
W środę Panie znowu do siebie dzwonią:
- No i jak Zosia? Przeszło jej?
- Niestety, nadal ją trzyma...
I kolejny telefon w piątek:
- Ale co z Zosią? Przeszło jej?
- Nie jeszcze nie...
- Słuchaj tu coś jest nie tak - oburza się pierwsza - Nam to przeszło zaraz następnego dnia, a ją to już tak tydzień trzyma...
- No tak - mówi pierwsza - Ale jej się trafił murzyn...

Jeden facio pokazuje fotografię swojemu koledze z pracy:
- To zdjęcie zrobiłem w Krynicy. Widzisz te babki? Z każdą z nich się kochałem, kiedy byłem tam ostatnio w sanatorium.
Kolega z zaciekawieniem ogląda fotografię i nagle zauważa na niej zdjęcie swojej żony. Wqrwion strasznie chce się upewnić:
- A z tą też się kochałeś?
- Nie, z tą nie. Ona jedna była wierna!
- Ufff - odetchnął z ulgą.
- Wyobraź sobie, że jako jedyna przyjechała z mężem i z nim wyjechała...
Mąż wcześniej wrócił z pracy gdy żona zabawiała się z kochankiem. Ten ostatni zdążył zbiec do piwnicy i schować się do worka po ziemniakach. Podejrzliwy mąż przeszukał całe mieszkanie, zszedł do piwnicy i też nikogo nie znalazł. Wychodząc z piwnicy ze złości kopnął stojący obok worek. Amant jęknął.
- Kto tam jest? - pyta się mąż.
- To tylko my, kartofelki.