Wysłany:
2012-03-16, 1:30
, ID:
1034133
13
Zgłoś
Jak w 98 jeździłem na Legie to na Starzyniaku dosiadał się autobus,jak zaczął śpiewać to beka była jak djabli, nikt nie znał takich piosenek jak on! A trochę był walnięty ,bo podobno kiedyś psy go tak spałowały, autobusa wszyscy znali , nawet psiarnia...