Sam w domu posiadam wszystkie niezbędne warunki do przetrwania dłuższego okresu czasu. Sporą działkę na której nośnie dosłownie wszystko w dużej ilości, oczywiście nie licząc zbóż. Mamy też własny kawałek lasu. Piwnicę przetworów wypełnioną bo brzegi, własną studnie, 2 kolektory słoneczne i mały system fotowoltaniczny, agregat, zapas paliwa. Pełno różnych narzędzi gospodarczych.. nie chce mi się w sumie pisać

Ale w każdym razie, gdyby doszło do jakiejś wojny, brak zasobów, prądu, wody.. to moja rodzina jednak przetrwa. Czytając własny wpis sam się do siebie śmieje.. ale tak właśnie jest.
Korzyści z takiego gospodarstwa zbytnio nie ma, ale przynajmniej wiem co jem.. a nie jakieś gówniane przetworzone wielokrotnie produkty napełnione różnymi estrogenami

Potem się widzi, rodzą się pedały co poziom testosteronu mają -100.
Tak, mieszkam na wsi