 
                                                                                            Legenda Świętej Inkwizycji jest kłamstwem wykreowanym przez libertynów i jakobinów doby oświecenia. Nawet dziś, nie trudno zresztą zauważyć że najbardziej szczekają Ci, którzy w gruncie rzeczy nic na ten temat nie wiedzą, a ich wiedza składa się jedynie z poszczególnych elementów zasłyszanych od znajomych bez żadnej weryfikacji. Pozwolę sobie także skomentować poszczególne wypowiedzi innych forumowiczów.

Cóż, nie chcę Cię smucić, ale po części tak. Religia jako element kulturowy w procesie socjalizacji (jawnej jak i ukrytej) w fazie pierwotnej wywiera swoje piętno i często służy nam jako pierwszy wzorzec i model ogólnego prawa moralno-etycznego.
Zgaduję, że to spostrzeżenie jest Twoim subiektywnym poglądem nie mającym swojego oparcia w konkretnej literaturze. Dosyć wątpliwy jest Twój zarzut dotyczący organów ścigania winnych. Już pierwsze prawa możemy odnaleść w Torze czy (bardziej znanym) kodeksie Hamurabiego. Nie wspomne także o rozkwicie prawa i jej jurysdykcji w starożytnym Rzymie datowanym na panowanie Justyniana I Wielkiego (ok VI w n.e.). Oczywiście ze względu na dzisiejsze badania nad tekstami z konkretnych epok możemy dowiedzieć się także o sposobie wymierzania kary.
 
   
                                                                                            
Bo poprzednio, jak wyskoczył ze swoimi kretyńskimi teoriami został zrównany z ziemią.
 
                                                                                            