Dlatego mam szacunek do żuli i innych kloszardów. Taki nigdy mnie nie okłamie prosząc o coś do jedzenia, bo zawsze prosi o 50gr. na piwko lub inny napój bogów. Albo sam zbiera butelki i puszki, żeby nie być cały czas na łasce obcych ludzi. Rumunowi, cyganowi i innym żebrakom takiego pokroju nigdy nie dam kasy, a taki żul zawsze może liczyć na życzliwe serce studenta.