Wysłany:
2014-05-04, 0:06
, ID:
3180010
1
Zgłoś
A k🤬a palcie ile chcecie.
Palcie co chcecie.
Palcie jak chcecie.
...
Ale jeśli będziecie palić gdzie chcecie.
[zwłaszcza idąc chodnikiem, mniej lub bardziej, zatłoczonym,
mając pecha tak wielkiego, że znajdę się w pobliżu - naprawę pożałujecie, że zachciało wam się czynić ze mnie biernego palacza.]
[to mnie boli - może to za mało powiedziane - krew się we mnie gotuje, gdy czuję ten cholerny dym, tę przeklętą nikotynę. Nie po to brzydzę się/gardzę przemysłem tytoniowym/papierosami, żeby mi ktoś powietrze zatruwał.]