Z jednej strony można drzeć łacha z tej baby, i to do oporu.
Z drugiej - czy to nie jest jakaś paranoja, że ludzie marzą o takiej "rozpuście"? Klapki, majtki i flaszka?
Uwierzcie "miastowi bogacze", są takie miejsca! Donek pewnie nie ma o nich pojęcia...
Z jednej strony można drzeć łacha z tej baby, i to do oporu.
Z drugiej - czy to nie jest jakaś paranoja, że ludzie marzą o takiej "rozpuście"? Klapki, majtki i flaszka?
Uwierzcie "miastowi bogacze", są takie miejsca! Donek pewnie nie ma o nich pojęcia...