miał ktoś takie doświadczenie i mógłby opisać ze szczegółami jak się wtedy czuł?
Na parkingu mądrala w Audi tak zrobił zamiast odkręcić zbiornik wyruwnawczy dostał takim gejzerem z płynu chłodniczego w szyję i twarz. Morda czerwona a z szyi zniknął naskurek nie krzyczał, stał zgięty z rospostartymi rękami i się cały trząsł. Jak wrucił ze szpitala po 3 tygodniach to wyglądał jak Fredy Kruger. Po 4 przeszczepach skóry dopiero opowiedział jak bolało że ból był taki że nie mugł krzyczeć z bólu. Do tej pory nawet do kuchenki nie podchodzi żeby coś zagotować. Ale ma to swoje plusy i zalety, nie musi się już golić i przycinać brwi. No i żadna go o alimenty nie poda.