Wysłany:
2011-09-29, 8:59
, ID:
804894
15
Zgłoś
Może czas pogodzić się z tym, że w mediach każdy jest na swój sposób stronniczy, a dop🤬lanie się na siłę tylko i wyłącznie do jednej strony ma w sobie coś z mentalności pięciolatka. O manipulacjach medialnych swojego czasu pisał sporo Andrzej Zybertowicz, niestety obecnie wyklęty (bo zaprzyjaźniony z PiS i zdarzyło mu się użyć parę razy terminu "układ" w przestrzeni publicznej, co przyczyniło się do popularyzacji "szukania układów", kto trochę śledził krajową politykę na przełomie lat 2005/2006, powinien kojarzyć sytuację).
Z PO premier i prezydent, to internauci na PO klną. Czasem nawet któryś wspomni, że prezydent i premier z jednej partii, to prawie dyktatura. A kto w sieci podczas ubiegłorocznych wyborów prezydenckich rzucał gromy, coby na Kaczyńskiego nie głosować? To zagłosowali na Komorowskiego. Internauci też. Zapomnieli owi internauci, że niedawno powszechne wśród nich były opinie, że PO to przeciwwaga dla PiS, na który to PiS też klęli swojego czasu, bo PiS rządził - wtedy byli gotowi op🤬lić pałę Tuskowi i jeszcze dopłacić. Zwłaszcza kiedy prezydentura Lecha Kaczyńskiego pokrywała się z trzymaniem funkcji Prezesa Rady Ministrów przez kolejno Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego - wtedy wspominali nawet, że system monopartyjny, że wyłączność jednej partii w sprawowaniu władzy, że totalitaryzm. Złapali hasło "kaczyzm", wypromowane przez Joannę Skrzeczącą Wiedźmę Senyszyn, reprezentantkę SLD - partii, na której do 2005 roku, do objęcia władzy przez Lecha Kaczyńskiego, psy wieszali tak samo (zwłaszcza, że na 6 premierów - przy 7 gabinetach - urzędujących za Kwaśniewskiego 4 było jego partyjnymi kolegami - system monopartyjny tak samo, a i doświadczenie w zabawie w taki system większe, bo sporo starej kadry SLD pierwsze kroki stawiało w PZPR). Ale po co te wypociny? Zmieni się układ sił, zaczną kląć na kogoś innego. Nawet jeśli do władzy dojdą tak promowane przez internautów jednostki, jak Janusz Korwin Mikke, czy jego imiennik Palikot - zaraz zaczną kląć też na nich. I wszystko będzie po staremu. Popłaczemy w sieci, że obecny rząd i prezydent to banda c🤬ja, poagitujemy za kimś innym, a jak go - nie daj Boże - wybierzemy, to na nim też będziemy wieszać psy. I tak w kółko, aż do skutku.
podpis użytkownika
Post mortem per rectum