tym razem p. Cejrowski p🤬li. I to p🤬li strasznie i szkodliwie.
Opłaty parkingowe to część polityki komunikacyjnej miasta. Trzeba ludzi przysłowiową metodą kija i marchewki zachęcać do pozostawiania samochodów i poruszania się do centrum w miarę możliwości innymi środkami transportu. Największym problemem jest tu nie tyle liczba miejsc parkingowych (których często nie ma gdzie już dokładać) tylko słabość alternatywy dla samochodu. W Polsce miasta często mają za mało infrastruktury rowerowej, jeżdżenie rowerami nie jest tak popularne jak na Zachodzie, a komunikacja publiczna często posługuje się starymi taborami bez klimy, ciasnymi i nieprzyjaznymi dla ludzi niepełnosprawnych a w dodatku jest dość drogo. Gdyby zadbano bardziej o rozwinięcie alternatywy to problem by się powoli rozwiązał, tak jak to wygląda w krajach bardziej cywilizowanych. Natomiast jak będziemy budowali parkingi na około, to zdegradujemy nasze miasta tak jak to zrobili Amerykanie.
Jeśli ktoś pragnie zagłębić się w temat to polecam świetny materiał, który bardzo dobrze tłumaczy organizację komunikacji i parkowania w dzisiejszych miastach:
miastowruchu.pl/doc/miasto_w_ruchu_ebook.pdf
Slonx napisał/a:
A jak wytłumaczysz to, że np. w weekend w Krakowie miejsca w centrum są bezpłatne, a przecież do centrum najwięcej ludzi jeździ w weekendy?
tu spieszę z wyjaśnieniem, że sprawę tą reguluje ustawa, która zakazuje wprowadzania płatności za parkowanie w weekendy oraz określa maksymalne stawki za parkowanie
Slonx napisał/a:
Efekt jest taki, że ludzie kombinują i na długie godziny zajmują miejsca, które są przeznaczone dla interesantów urzędu skarbowego, bo te miejsca są bezpłatne.
Spróbuj zaparkować pod urzędem skarbowym w Krakowie, przy ulicy Grodzkiej.
Tam jest najwięcej zajętych miejsc, gdyż jak wspominałem, są one bezpłatne. Problem się robi, bo zaparkuje gość dupę przed ósmą i wyjedzie po szesnastej. I nie płaci za parkowanie. I przez niego nie można skorzystać..
nie wiem jak to wygląda w Krakowie dokładnie, ale w OLsztynie było podobnie, ale jak tylko zmieniono taki parking na płatny to od razu się znalazly na nim miejsca dla interesnatów. Bo jak jest bezpłatny parking przed urzędem to wiadomo, że zastawią go urzędnicy i ewentualnie pracownicy okolicznych sklepów, a dla klientów i interesantów zabraknie miejsca, mimo, że to ONI są najważniejsi...