Wysłany:
2012-12-15, 18:27
, ID:
1659685
12
Zgłoś
K🤬a, są sale, są budynki, murki, okna, c🤬je muje, co dają taką samą adrenalinę, bo zawsze jakiś ochroniarz Cię pogodni, to nie k🤬a, musi komuś nadepnąć na auto. No wk🤬iłbym się fest, obojętnie jaki to by nie był samochód. Właściciel dba, leje do niego, płaci za naprawy, stoi na światłach, a tu taka k🤬a bezmózga depnie mu na maskę, albo przeskoczy przez dach. No ja nie wiem, jak można tak nie szanować czyjejś własności. Samochód to rzecz święta i żadnego się nie powinno tykać - a przynajmniej ja wychodzę z takiego założenia od czasu kiedy mam prawo jazdy i sam jeżdżę. To denerwuje, jednak ludzie, którzy nie jeżdżą samochodem tego nie zrozumieją... jak ktoś wyżej napisał "c🤬ja bym zrobił, ale..." no tak, też bym mu wyj🤬, najchętniej kluczem do kół przez ten głupi łeb.