Ile to ja bym dał aby zobaczyć jakby przypadkowo przyglądał się temu wojskowy z wyższym stopniem.
Kiedy "panów porządku" uczą tylko na takiej zasadzie:
-Czy podejrzany ma broń?
TAK / NIE
Wyciągnąć pistolet i strzelać. / Gaz pieprzowy i kopać do nieprzytomności.
To walka jaką wpaja się żołnierzom jest przystosowana do tzw. "przetrwania", czyli bez jakiś efektownych powaleń tylko jak najszybsze pokonanie przeciwnika. "To nie broń czyni żołnierza, a to czy potrafi obejść się bez broni."
A taki funkcjonariuszek polega tylko na zabaweczkach.
Czyli wracając do tematu jakby taki żołnierz wstawił się za kolesiem na filmie to raczej na następny dzień feralna para "niebieskich" składałaby rezygnacje ze służby mundurowej.
Bilet raz proszę.