co ty p🤬lisz t34. jakbym nie jezdził ,to bym sie nie odezwał,ale pusty smiech mnie ogarnia na twoj komentarz. wiekszosc wypadków motocyklowych to typowe wymuszenia,lewoskrety i "nie widziałam". widać to w tym filmie.Od predkosci to ludzie giną na miejscu,bo jebniecie jest tak potęzne,że rozrywa tułów,ewentualnie miażdzy wnetrznosci przy kontakcie lecącego ciała z samochodem z naprzeciwka,lub barierką na zakręcie(najczesciej chyba). Takie p🤬lenie ,jakby to samochodami nie jezdzili tak samo.W sumie to gnoje w samochodach to jeszcze wieksze zło.Sam sie taki nie zabije,tylko zazwyczaj skasuje pare osob ze sobą na powrocie z disko.setki takich wypadków znajdziesz na necie. A ci co zap🤬laja moherowe 200/h po miescie... jasne... odkręce na pierwszym biegu powyzej 6tys i juz ,stojac na chodniku,powiedziałbys,ze mam 120 na liczniku. oni mierzą predkosc na słuch,a pozniej p🤬lą farmazony,a te z🤬by ,ktore przyjezdzają na oględziny wymuszenia pierwszensta,przyjmują wersje "ekspertów" z chodnika za wiarygodne. jesli jezdzisz troche po polszy,to chyba znasz sytuację. Wymuszenia pierwszenstwa na motocyklistach to najczestsza przyczyna wypadków z ich udziałem.
W miescie reka i noga na hamulcu.zawsze!